Tour po 16. etapie

Wypowiedzi i komentarze po 16. etapie Tour de France

Drukuj

Mikel Astarloza odniósł największy sukces w karierze, zwyciężając na dzisiejszym etapie Tour de France. Walka faworytów nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć, bo o różnice było dziś ciężko. Etap ten został przyćmiony przez koszmarny wypadek Jensa Voigta.<br />

Mikel Astarloza odniósł największy sukces w karierze, zwyciężając na dzisiejszym etapie Tour de France. Walka faworytów nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć, bo o różnice było dziś ciężko. Etap ten został przyćmiony przez koszmarny wypadek Jensa Voigta.
Choć na trasie etapu znalazły się dwie długie i wysokie góry, to trudno było o jakieś różnice w czołówce. Zyskać było trudno, jedynie można był stracić.

Odnosiłem już kilka zwycięstw w mojej karierze, ale to jest najpiękniejsze” – powiedział Bask, „a to nie koniec, choć dziś nie było łatwo, to mam jeszcze siły na kolejne etapy. Atakować z niewielkiej grupki, zwłaszcza po tak szybkim zjeździe, jest trudno. Tym bardziej, że zdawałem sobie sprawę, że jeśli dojdzie do finiszu, nie będę miał dużych szans” – dodał.

Bardzo dobry etap pojechał Franco Pellizotti (Liquigas), który dziś walczył o punkty do klasyfikacji górskiej i wywalczył ich aż 50, przy zerowym dorobku Egoi Martineza, jego najbliższego rywala. „Będę miał pewność, że wygram [klasyfikację górską] dopiero, gdy dojadę do Paryża” – przestrzega Włoch przed lekceważeniem rywali, „ten etap kosztował mnie sporo sił, ale dzięki temu mam bardzo dużą przewagę. Nie walczyłem o zwycięstwo etapowe, bo nie taki był mój cel” – stwierdził. Po dzisiejszym etapie Pellizotti ma już 58 punktów przewagi nad Martinezem.

Po raz kolejny też atak na pozycję lidera przypuścili bracia Schleck. Po raz kolejny nieudany i powoli zaczyna im uciekać czas. „Dziś dużo nie zyskaliśmy, za to wiele straciliśmy” – mówił o wypadku Jensa Voigta Andy Schleck (Saxo Bank), „najbardziej martwię się teraz o Jensa, mam nadzieję, że nic mu się nie stało. Reszta niewiele mnie obchodzi” – powiedział smutny Luksemburczyk, który o wypadku kolegi z drużyny dowiedział się na dopiero mecie.

Dzisiejszy etap to powrót Armstronga, jakiego widzieliśmy za czasów, gdy wygrywał Tour de France. Amerykanin, który na podjeździe pod Petit-Saint-Bernard, z początku, po ataku Andy Schlecka nieco odstawał, po kilku minutach przeskoczył do grupy liderów w błyskawicznym tempie, przyspieszając z wielką łatwością. „Dwa dni temu na pewno nie czułem się najlepiej” – mówił Amerykanin, „przed dzisiejszym etapem dokonałem pewnych zmian w ustawieniu roweru i od razu jechało mi się lepiej” – kontynuował, „krótkie, mocne przyspieszenia, żeby zobaczyć, kto się utrzymał, jazda swoim tempem i znów przyspieszenie to właśnie mój żywioł” .

Postawa Armstronga ucieszyła też Alberto Contadora. „To, jak dziś pojechał ma wielkie znaczenie. Pojechał znakomicie i dołączył do grupy, jednak okazało się, że nie potrzebowałem pomocy” – stwierdził Hiszpan.

W momencie, gdy autobus Astany przekroczył granicę Szwajcarii, natychmiast wokół pojazdu pojawili się francuscy żandarmi i zażądali jego zatrzymania, celem przeprowadzenia przeszukania. Jak się można domyślać, szukano niedozwolonych środków dopingowych, jednak nic nie znaleziono.
 
O wielkim pechu, lecz zarazem wielkim szczęściu może mówić Jens Voigt. Jego upadek na zjeździe z Petit-Saint-Bernard wyglądał koszmarnie. Przy prędkości 70km/h rower Niemca podskoczył, a ten stracił nad nim panowanie i z impetem runął na asfalt, uderzając ramieniem i głową. Kolarz Saxo Bank przez kilka chwil nie podnosił się z ziemi, leżąc nieprzytomny. Od razu został przetransportowany do szpitala w Grenoble, gdzie został poddany szczegółowym badaniom. Według informacji kierownictwa Saxo Bank, Voigt stracił na chwilę przytomność, a potem długo był w szoku. Obecne informacje o stanie zdrowia Voigta są zaskakująco dobre, gdyż z całego wypadku Niemiec wyszedł „jedynie” ze złamaną kością policzkową. Sam Voigt chyba czuje się dobrze, gdyż jego uwaga skupia się raczej na kolegach z drużyny – „myślę, że miałem wiele szczęścia, że nie ucierpiałem poważnie w dzisiejszym wypadku. Mam nadzieję, że teraz będziecie mogli się skupić na wyścigu i życzę wam powodzenia na jutrzejszym, trudnym etapie” – napisał do swoich kolegów.

Liderzy poszczególnych klasyfikacji po 16. etapie:

Klasyfikacja generalna: Alberto Contador (Astana)
Klasyfikacja punktowa: Thor Hushovd (Cervelo TestTeam)
Klasyfikacja górska: Franco Pellizotti (Liquigas)
Klasyfikacja młodzieżowa: Andy Schleck (Saxo Bank)
Klasyfikacja drużynowa: Astana

Etapu nie ukończył Jens Voigt (Saxo Bank)

FOTO: Sirotti