Test: Mechaniczna grupa Shimano 105 2x12 (R7100)

Sprawdź, jak w jeździe spisuje się szosowa mechaniczna grupa napędowa 2x12 – Shimano 105 R7100!?

Drukuj
Shimano 105 R7100 Wojtek Sienkiewicz

Shimano 105 R7100 to obecnie najwyższa mechaniczna grupa szosowa w ofercie japońskiego producenta, która w nowej odsłonie otrzymała 12 biegów w kasecie! Sprawdziliśmy, jak spisuje się w jeździe. Poznajcie nasze wrażenia!

Premiera nowej mechanicznej grupy Shimano 105 R7100 miała miejsce na przełomie sierpnia i września bieżącego roku, a pojawienie się jej na rynku to dobra wiadomość z dwóch powodów. Po pierwsze działa w systemie 2x12, co sprawia, że zwolennicy napędów z linkami mają od teraz dostęp do większości topowych technologii, jakie Shimano posiada w swoim szosowym portfolio. Głównie myślimy tu o nowych hamulcach, czy kasetach z większym zakresem przełożeń i lepszym stopniowaniem biegów. Chcąc mieć to wszystko dotąd byliśmy skazani na osprzęt elektroniczny... 

 

Drugi aspekt to legendarny już stosunek cena / jakość, którą od lat oferowała grupa 105. Od kiedy pojawiło się 105 w wersji Di2 przestaliśmy móc nazywać ją budżetową, natomiast wejście na rynek wariantu z linkami ponownie sytuuje Shimano 105 jako osprzęt maksymalnie nowoczesny i dobry, a jednocześnie stosunkowo tani. 

 

 

Z naszego punktu widzenia obecność mechanicznej grupy 105 na rynku to dobry ruch ze strony Shimano. Jako kolarze i klienci powinniśmy mieć wybór, a nie być postawieni przed faktem dokonanym i tak naprawdę musieć jeździć na elektronice... Cieszy więc, że nadal go mamy – czy to w 105 do szosy, czy w przypadku GRX’a oraz SRAMa Apex do graveli. Tak naprawdę 105 R7100 to pierwsza i jedyna dwunastobiegowa mechaniczna szosowa grupa napędowa w ofercie dwóch rynkowych gigantów, czyli Shimano i SRAM… no może nie do końca pierwsza, ale z pewnością pierwsza szeroko i łatwo dostępna. Campagnolo celowo już nie liczymy, bo stała się raczej marką butikową i nie mainstreamową. 

 

 

Co nowego?

Zanim przejdziemy do wrażeń z jazdy na poszczególnych komponentach chcemy jedynie uściślić, że sporo elementów testowanej grupy jest na rynku już znacznie dłużej. W końcu kaseta, łańcuch, mechanizm korbowy i zaciski hamulcowe miały swoją premierę przy okazji wejścia na rynek grupy Shimano 105 Di2. W ramach pojawienia się mechanicznej 105 R7100 do oferty dołączyły po prostu klamkomanetki z linkami oraz dwie mechaniczne przerzutki

 

Klamkomanetki Shimano 105 ST-R7120 

 

 

Z naszego punktu widzenia najwięcej pozytywnych zmian wnoszą nowe klamkomanetki. Czuć odrobinę zmieniony kształt, a w szczególności lepszą ergonomię dźwigni hamulcowych. Klamki są odczuwalnie bliżej dłoni, a do tego mają lepsze wyprofilowanie dźwigni w miejscu, gdzie spoczywają nasze palce podczas hamowania w górnym chwycie (za łapy). Wygodniejszy dostęp do klamek oraz lepiej leżąca w dłoni klamkomanetka to różnica, która towarzyszy nam przez każdą minutę jazdy. 

 

Oczywiście nie uważamy, aby starsze 105 ST-R7000 były złe, czy mało komfortowe, ale nowe wydają się być po prostu lepsze. Na czucie (choć przyznamy, nie mierzyliśmy ich suwmiarką) wydają się być minimalnie węższe, niż poprzednie, a do tego mają lepiej trzymającą się skóry gumę. Jeśli zestawić te zmiany ze wspomnianymi kwestiami odległości i kształtu klamek to summa summarum czuć wyraźną różnicę in plus na ergonomii. Optycznie odrobinę ,,boli” wysokość klamkomanetek, natomiast nie da się inaczej upchnąć zbiorniczka od hydraulicznego hamulca oraz mechanizmu manetki – tak musi być. Di2 wygląda więc znacznie lepiej, a tu mamy w zamian bardzo pewne oparcie dłoni i gwarancję, że nawet na wertepach ręka nie wysunie nam się z łapy.

 

 

Lekkość działania mechanizmu manetek oraz krótki skok dźwigni są podobne jak w starszej 11-biegowej stopiątce. Tutaj był wyraźnie odczuwalny skok między generacją 5800 a 7000, natomiast między 7000 a 7100 specjalnych różnic nie czuć. Tak naprawdę – poza wspomnianą już ergonomią – w obrębie klamkomanetek poczujecie najwięcej różnic podczas hamowania. To oczywiście zasługa nie tylko łap ST-R7120, ale też nowych zacisków BR-7170. Dźwignie hamulcowe pracują bardzo lekko i płynnie, a do rozpoczęcia hamowania wymagany jest ich niewielki ruch. Po kontakcie okładzin z tarczami zaczynamy mieć dostęp do łatwo wyczuwalnego dozowania siły hamowania. Rośnie ona bardzo płynnie wraz z coraz mocniejszym naciskiem na klamki. Co fajne z naszego punktu widzenia, cała modulacja odbywa się na niewielkim ruchu klamki. W praktyce jest to bardzo wygodne i łatwe do wyczucia. Zmieniony kształt dźwigni jest super komfortowy podczas hamowania w górnym chwycie, w dolnym nie ma większych różnic, czuć jedynie krótszy skok klamki i jej bliskość w stosunku kierownicy. 

 

Pamiętajmy też, że nowe zaciski mają oddalone okładziny od tarcz o 10% względem poprzedniej generacji. W praktyce eliminuje to dzwonienie i hałasowanie klocków, na które użytkownicy narzekali w starszych grupach Shimano. 

 

Przerzutka tylna Shimano 105 RD-R7100

 

 

Przerzutka tylna oczywiście urosła, bowiem jest dostosowana do obsługi 12-biegów i tego komponentu byliśmy najbardziej ciekawi. Nadal jest ona utrzymana w technologii Shadow RD, a więc budową przypomina poprzednie generacje mechanicznych przerzutek szosowych. Główna różnica to naprawdę długi wózek oraz korpus o podobnym designie do tego, jaki mamy w 105 Di2. Optycznie można jednak odnieść wrażenie, że RD-R7100 stała się bardziej plastikowa, niż poprzednia odsłona, czyli R7000. Okolice B-Linka wyglądają bardziej jak w GRX serii 400, aniżeli w grupie aspirującej wyraźnie wyżej. Poza tym jeden z elementów na zewnątrz jest plastikowy. Podczas jazdy nie powiemy, że cokolwiek działa gorzej, ale ,,na oko” 105 wygląda taniej, niż choćby w serii 7000, czy nawet starszej 5800. Na pewno całość szlachetnej by się prezentowała na mocowaniu direct mount – które oczywiście jest możliwe w tej przerzutce – aniżeli w takim zestawie, jak na zdjęciach, czyli z hakiem UDH i B-linkiem. 

 

 

Choć tańszy wygląd i dłuższy wózek może nie są sexy, to w praktyce nowa przerzutka nie rozczarowuje. Działa szybko, płynnie i precyzyjnie. Pewnie wrzuca i zrzuca pod obciążeniem na podjazdach, czy podczas sprintów. Na pewno na poziom działania nikt nie będzie szczególnie narzekał. Ciaśniej upchnięte koronki kasety nie wpłynęły w znaczącym stopniu na precyzję pracy napędu i to jest najważniejsze... choć da się poczuć, że jednak 11-biegów działało odrobinę lepiej... W zasadzie jedyne czego brakuje do ideału to lepszego zrzucania na ,,pełnym gazie” podczas finiszów, ponieważ jest tu wyczuwalna nieco bardziej ospała praca na koronkach 13-12-11, czyli trzech najtwardszych. Tego nie da się oszukać… coraz większa kaseta oznacza coraz większe oddalenie górnego kółka i zawsze cierpi na tym jakość pracy na najniższych trybach. Poza tym ciaśniej zbite koronki wymagają od komponentów większej precyzji wykończenia, lepszych materiałów itd, a tego na pewno w grupie klasy 105 nie znajdziemy. Żebyście mieli jasność – jest naprawdę dobrze, ale podczas finiszowania z pełną mocą te biegi wchodzą z opóźnieniem lub wymagają lekkiego poluzowania obrotu. Piszemy o tym po to, abyście mieli na względzie, że nowa grupa jest nie gorsza, ale też nie lepsza niż poprzednia. Za sukces należy uznawać to, że kolejny bieg w kasecie nie pogarsza wyraźnie jakości działania przerzutki! Poza tym 105 to jednak osprzęt, który nie jest dedykowany do ścigania i w 99% momentów nie poczujemy, że czegokolwiek w aspekcie kultury pracy nam tutaj brakuje. 

 

Cieszy brak luzów na przerzutce oraz wystarczająco mocna sprężyna. Jeździliśmy trochę po bruku oraz szutrach i oczywiście nie jest to poziom GRX-a ze sprzęgłem, ale poziom napinania łańcucha jest absolutnie w porządku. 

 

Przerzutka przednia Shimano 105 FD-R7100

 

 

Nie jest przypadkiem, że Shimano od lat znacznie bardziej lobbuje za napędami z dwoma blatami z przodu, aniżeli konkurencyjny SRAM. Jakość działania tego komponentu Japończycy mają opracowaną na doskonałym poziomie. Lekkość pracy manetki podczas operowania przednią przerzutką oraz szybkość zmiany biegów są tu imponujące. Do tego przerzutka ma minimalistyczne wymiary i dobrze działa pod obciążeniem. Gdyby nie konieczność trymowania, gdy jeździmy na dużej tarczy z przodu, a z tyłu chcemy skorzystać z największych koronek kasety, to byłoby idealnie. Każdy, kto używa napędów szosowych Shimano i przesiądzie się na Di2 docenia, że w końcu nie trzeba tego robić… tu natomiast trzeba, ale to przecież żadna nowość… Natomiast sama jakość działania jest po prostu bardzo dobra. 

 

Kaseta i łańcuch Shimano 105 12s

Na wstępie pisaliśmy o tym, że największą różnicą i rzeczą, którą czuje się cały czas, są nowe klamkomanetki. To oczywiście prawda, bowiem rzeczywiście ich używamy przez 100% każdej trasy. Warto jednak dodać, że takim cichym – bo przecież mało widocznym – komponentem, gdzie zyskujemy dużo jest właśnie nowa kaseta. W naszym testowanym zestawie był to konkretnie model CS-R7101-12, który ma zakres 11-34 i stopniowanie, gdzie aż 5 koronek jest co jeden ząbek (11-12-13-14-15). Dotychczas, w napędach Shimano 11s taka opcja ,,ciasnego stopniowania” była dostępna w kasetach 11-30 i mniejszych. Przy grupie 2x12 otrzymujemy więc dwie sprzeczne dotąd rzeczy – małe interwały między przełożeniami, a do tego duży zakres i to jest naprawdę super. Szczególnie docenia się to w sportowej, szybkiej i dynamicznej jeździe, gdzie niepożądane są duże skoki kadencji. Poza tym jakość działania nowej kasety i 12-biegowych łańcuchów stoi na wysokim poziomie. Jest cicho, precyzyjnie i typowo dla Shimano – po prostu płynnie i bardzo dobrze. 

 

Co do kaset pod 12 biegów, warto dodać, że dostępna jest jeszcze opcja 11-36, gdzie również od koronki 11 do 15 mamy stopniowanie co 1 ząbek. Poza tym obie kasety są kompatybilne z dotychczasowym bębenkiem Shimano 11 Road. 

 

 

Mechanizm korbowy Shimano 105 FC-R7100

Korba w nowej grupie tradycyjnie dla szosowego osprzętu Shimano wygląda świetnie, a licujące się prawe ramię z zębatką to od lat wyznacznik elegancji i dobrego stylu. Generacja FC-R7100 oczywiście różni się od poprzedniej, ale podobnie jak dotychczas nadal wygląda tak dobrze, że w zasadzie gdyby napisać tam Dura-Ace to nikt nie stwierdziłby, że coś jest nie tak… Sztywność tego elementu jest jak zawsze wysoka, a tarcze mechanizmu korbowego zapewniają łańcuchowi idealnie warunki do pracy. My korzystaliśmy z wariantu 50/34 – czyli w górach mieliśmy przełożenie 1:1! Zresztą przy drugiej możliwej opcji 52/36 takowe jest również możliwe z kasetą 11-36…

 

Strona polskiego dystrybutora: bike.shimano.com