3 silne argumenty Propheta - film i test

Po chwili konstatacji odparłem bardzo inteligentnie: - OK. I tak się to zaczęło na Wasze drodzy czytelnicy nieszczęście ;)

Na pierwszy ogień poszedł Cannondale Prophet 2007 full o wadze hardtaila, według producenta owa waga, w zależności od rozmiaru, waha się w granicach 13 kg co w stosunku do starszych modeli rowerów enduro dość wyraźnie dało się odczuć na podjazdach. Te pokonywałem z poczuciem zdumiewającej lekkości, biorąc pod uwagę pełną amortyzację oraz skoki sztućca - 140mm RS Pike U-Turn oraz tylnego zawiasu 140mm PEARL 3.3 - wrażenie jest jak mawiał lord Vader - Imponujące.

Nowy Pearl to rzekomo powietrzny damper do fr, cóż przyznam szczerze, zdecydowanie bardziej ufam klasycznej sprężynie, tu zastosowano patent o niewiele mówiącej nazwie IsoLite Cushion, jakkolwiek poza blokadą posiada 3 różne pozycje ustawienia, waga 315 g – ogół robi wrażenie.

Widelec również, możliwość wewnętrznej regulacji od 95 do 140mm, blokada i sztywna oś na szybko zamykacz - to silne argumenty w wolnorynkowej wojnie na amory z np. Włoskim Marzocchi. Pomijając wagę całkowitą roweru wszystkie ww. zalety obu amorów powinny same odrywać bike'a od ziemi jest w nim jednak coś, co stwarzało wrażenie nielota, trudno wyczuć czy to kwestia dużego bika (rama o rozimiarze XL, dł.110mm mostek i 720mm kierownica) czy ustawienia amortyzatorów. Prób i ustawień było sporo a Prophet wciąż nie chciał hasać jak mu zagramy. Jednakże kilka dropów oddanych na Krakowskim Zakrzówku skłoniło mnie do przekonania, że rower jest dobrze wyważony i bardzo stabilny, to zalety zwłaszcza w przypadku długich lotów.

Miłym zaskoczeniem były również hydrauliczne hamulce AVID Juicy 7, przy tarczach 185 i 160mm mogłyby zatrzymać nawet słonia - pod warunkiem, że ten wsiadałby na rower. Przy wadze 74kg mogę powiedzieć jedno – perfecto, nic dodać nic ująć Avid po udanym mechanicznym modelu BB7 po raz kolejny pokazał klasę.

Po prawie dwóch tygodniach jazdy myślę, że śmiało można mówić o trzech naprawdę silnych argumentach Propheta w takim jak testowaliśmy zestawieniu, oto one:

• Pełna amortyzacja z możliwością jej blokowania w trakcie jazdy to ukłon w kierunku XC i chociaż skoki lekko odbiegają od norm stosowanych w cross country/maratonach waga oraz blokady robią swoje w trakcie żmudnych podjazdów czy odcinków wiodących po szutrach lub asfalcie.
• Świetna geometria i wyważenie ramy nadają jej charakteru enduro, bardzo dobrze sprawdza się na stromych technicznych zjazdach jak i w trakcie skoków i dropów, co ciekawe geometria jest również bardzo wygodna do podjeżdżania, co czyni ten rower uniwersalnym a w moim mniemaniu „Uniwersalny” znaczy właśnie „enduro”.
• Hamulce jak już wcześniej wspomniałem - żyleta. Minusem okazała się być za szeroka kierownica, dzięki której na wąskim singlu w Słowackich Tatrach zaliczyłem piękny piruet z lądowaniem na grzbiecie. Szerokość kierownicy pasowałaby bardziej do ciężkiej zjazdówki niż do roweru enduro, którym trzeba czasem przemknąć bardzo wąską ścieżynką.

Minus za stopień skomplikowania ustawień dampera, coś co dla jednych było by zaletą (bo w istocie możliwości jest wiele) dla mnie było wadą, chociaż laikiem w tej kwestii nie jestem. Współczuję osobie, która zaczyna swoją przygodę z mtb od ustawienia dampera w tym biku - czeka ją silna trauma;). Nieuzasadniona cena, prawie 11K to mimo wysokiej klasy osprzętu (CRANKBROSS, AVID Juicy7, SRAM X9, RS IKE, Pearl 3.3, FORMULA, FSA, MAVIC) sporo pieniędzy dla zwyczajnego zjadacza chleba w 4RP, tym bardziej, że na chwilę obecną konkurencja nie śpi.

Reasumując 3 silne zalety kontra 3 wady, czy równie silne? Trudno wyczuć, jedna na pewno - cena spowoduje, że wielu z tych, którzy zapragną takiego właśnie wyśnionego dream bika po prostu go nie kupi. Smutne bo życiowe, niestety.

Dystrybutor: PGR Profesjonalna Grupa Rowerowa (www.grupapgr.pl).

Cannodale Prophet 2 w BikeKatalog.

Film: Marcin Kasz


Foto: Wojtek Zdębski, Adam Piotrowski