Rowery elektryczne: poznaj najważniejsze trendy na 2024 rok!

Sprawdź, jakie trendy spotkasz w konstrukcjach najnowszych rowerów elektrycznych z kolekcji producentów na 2024 rok!?

Drukuj
Trek Fuel EXe 8 XT Michał Kuczyński

Rowery elektryczne to najprężniej rozwijający się segment w branży. E-bike’i bardzo ewoluują, a my postaraliśmy się wychwycić, jakie najważniejsze trendy spotkacie w tego typu rowerach z kolekcji na 2024 rok?

 

 

 

Rowery elektryczne stały się obecnie jednym z głównych filarów całej branży rowerowej. Wspomagane jednoślady są motorem sprzedażowym w kolekcjach wielu producentów, cały czas rośnie na nie popyt oraz ich udział w całkowitej sprzedaży. Są wręcz segmenty, w których klienci pytają o wiele częściej o elektryki, aniżeli o analogowe wersje. Niezależnie więc od tego, czy ktoś lubi e-bike’i, czy też nie, trzeba być świadomym, że są one dla branży rowerowej obecnie bardzo ważne, a firmy często na nie kładą największy nacisk w kontekście rozwoju, nowych projektów, czy wydatków na promocję... Globalnym rynkowym trendem – który trwa już od kilku lat – jest stale rosnąca sprzedaż rowerów elektrycznych, ciągły rozwój tego segmentu, coraz bardziej dopracowane i zintegrowane systemy wspomagania. To jest zjawisko, które trwa już jakiś czas i będzie trwało nadal – e-segment bardzo dynamicznie się rozwija, zmienia i ewoluuje, a my pośród tych zmian postaraliśmy się poszukać 10 najbardziej widocznych trendów, które są mocno wyeksponowane w sezonie 2024

 

 

Lekkie rowery elektryczne

Jednym z najbardziej widocznych trendów w kolekcjach producentów na 2024 rok są lekkie górskie elektryczne fulle, czyli nurt, który bardzo mocno wkroczył na rynek w kolekcjach 2023, ale nadal jest tym, który wydaje się być tym najbardziej wiodącym zjawiskiem w segmencie e-MTB. Lekkie elektryki MTB to przeważnie e-trailówki ze skokiem w okolicy 130-150 mm, z nowoczesną progresywną geometrią, do tego oczywiście z karbonową ramą i – co bardzo ważne – lekkim silnikiem oraz baterią z nieco mniejszą pojemnością. Elektryki o masie 16-20 kg – bo o nich mowa – są dedykowane przede wszystkim riderom od średniozaawansowanego do eksperta, którzy mają już swoje doświadczenia na ,,klasycznych” rowerach trailowych czy enduro i cenią sobie wysoką jakość jazdy po ścieżkach. To im dedykowane są omawiane modele, ponieważ ich zachowanie podczas zjazdów, skoków, dohamowań, czy fragmentów, gdzie pedałujemy bardziej wiernie odwzorowuje zachowanie tradycyjnego roweru. Mniejsza moc i wysoka czułość silnika skutecznie pomaga, bez poczucia, że mocy jest za dużo i że wręcz nieco nam ona przeszkadza w trudnym technicznie terenie, gdzie wysoki moment obrotowy potrafi zrywać przyczepność. Coraz lżejsze elektryczne fulle są też coraz cichsze, co miło uzupełnia poczucie posiadania naturalnego w prowadzeniu roweru.

 

 

Lekkie silniki i małe baterie 

Za lekkimi rowerami elektrycznymi podążają oczywiście systemy wspomagania, czyli silniki i baterie, które – na potrzeby tych konstrukcji – również muszą być lżejsze. Ich wspólną cechą jest nieco niższa moc szczytowa oraz niższy maksymalny moment obrotowy. Dotychczas najczęściej spotykanymi w rowerach jednostkami ,,lekkimi” były Fazua Ride 50 Evation, Fazua Ride 60 i TQ HPR 50. Teraz na rynku pojawił się nowy silnik Bosch Performance SX – to warta wspomnienia premiera, ponieważ Bosch zdaje się być obecnie najczęściej spotykanym motorem w rowerach. Poza nim, inne marki również pracują nad nowymi, lekkimi silnikami. Równolegle trwają działania skupiające się na rozwoju baterii, producenci starają się je odchudzać oraz poprawiać ich wydajność – tak, aby lekka bateria podążająca masą za lekkim silnikiem była w stanie zadowolić użytkownika w kontekście zasięgu. 

 

 

e-szosa i e-gravel: nadal się kształtują…

Ciekawie prezentują się nowe rowery elektryczne z segmentów e-szosa i e-gravel. Od lat widać, że producenci nie mogą znaleźć wspólnej ścieżki rozwoju tych segmentów. Wydaje się, że rynek doszedł do konsensusu jedynie w aspekcie mocy wspomagania i generalnie możemy spodziewać się e-rowerów z barankiem opartych o lekkie modele silników z mniejszą mocą i mniejszą baterią. Jednak nadal nie ma jednego standardu co do lokalizacji silnika. Sporo rowerów ma wspomaganie w tylnej piaście, inne natomiast silniki centralne, czyli w węźle suportowym. Dodatkowo na rynku pojawiają się, bądź są w fazie testów, kolejne ciekawe modele silników. Warto wspomnieć choćby francuskiego Mavica z ich centralnie zlokalizowaną jednostką, czy np. firmę Hyena, która ma swoje minimalistyczne rozwiązanie dedykowane do szosy i graveli. Patent na tego typu jednostkę zastrzegło też Shimano…

 

Mało tego, producenci obierają różne drogi – jedni próbują mieć w kolekcji sportową elektryczną szosę i bardziej zrelaksowanego e-gravela, a inni starają się zaproponować jeden uniwersalny rower z barankiem, który może pokryć oba te zastosowania. Wśród nich najciekawszą premierą wydaje się być Cervelo Rouvida z regulowaną geometrią, która dostosowuje rower pod szosę lub gravel…

 

 

e-SUV jako uniwersalny rower do wszystkiego

Kategoria elektrycznych SUVów nie jest nowa, jednak widać, że producenci mocno na nią stawiają i lansują tego typu rowery jako sprzęt idealny dla przeciętnego użytkownika, który potrzebuje mocnego, wygodnego, bezpiecznego i uniwersalnego elektryka do jazdy na co dzień oraz na weekendowe wycieczki. Zaawansowany SUV – choć nie jest tani – może to wszystko zaoferować. Z jednej strony mamy tu rowery z pełnym zawieszeniem, szerokimi oponami i mocnymi silnikami, a z drugiej komfortowe siodła, zrelaksowane pozycje i pełne wyposażenie dodatkowe. Dla osób, które poszukują jednego roweru do commutingu i rekreacji, a jednocześnie oczekujących sprzętu na wysokim poziomie jest to bez wątpienia ciekawy segment. 

 

 

e-Cargo 

Nie mniej prężnie rozwijającą się kategorią są wszelkiego rodzaju elektryczne rowery cargo, które stanowią realny substytut dla samochodu, czy komunikacji zbiorowej w miastach. Szczególnie w miejscach, gdzie nie panuje zbyt surowy klimat i zimą jazda nadal jest możliwa. Zwykle firmy oferują rowery cargo ze skrzynią ładunkową z tyłu lub z przodu, która może mieć różną zabudowę – typowo bagażową, albo np. pod przewóz dzieci. Coraz więcej tego typu pojazdów mają w swojej ofercie duzi rynkowi gracze, a nie jedynie bardziej niszowe i wyspecjalizowane marki. Za rosnącymi popytem i podażą podążają również producenci silników, którzy oferują już specjalne jednostki napędowe dedykowane tego typu ciężkim e-rowerom.  

 

Integracja silnika ze skrzynią biegów

Raczkującym i zupełnie nowym trendem – choć przy tym wyjątkowo ciekawym – są zintegrowane silniki ze skrzynią biegów. Pasjonaci e-MTB z pewnością największą nadzieję wiążą z produktem specjalizującej się w skrzyniach biegów marki Pinion, która zaprezentowała MGU e-drive system. Ich produkt to połączenie jednostki napędowej ze skrzynią biegów, czyli rozwiązanie na rzecz większej integracji, wyższej kultury pracy podczas zmiany przełożeń, lepszego rozłożeniu masy (środek ciężkości nisko i centralnie), a ponad wszystko rozwiązanie eliminujące łańcuch i kasetę, które w rowerach elektrycznych są narażone na szybkie zużycie i stosunkowo łatwe uszkodzenie. Podobnie in plus działa też eliminacja haka przerzutki i samej przerzutki, które podczas jazdy w terenie są częstym obszarem defektów – skrzywienia, czy zerwania. Skrzynia połączona z silnikiem od Piniona jest obecna w rowerach elektrycznych kilku producentów na 2024 rok. Pinion nie jest jednak odosobniony ze swoim wynalazkiem, bowiem w rowerach miejskich Decathlonu, czyli marce Elops znajdziemy podobny patent brandowany Owuru… jak widać, jest to obszar, który zapewne będzie podlegał rozwojowi i coraz szerszemu zagospodarowaniu. 

 
 

 

Integracja - generalnie!

Wiele trendów, które są omawiane w tym artykule świadczą o tym, że nowe rowery stają się coraz bardziej monolityczne i zintegrowane. Normą obecnie są zgrabnie schowane kable, silniki, baterie, czy oświetlenie zasilane z baterii roweru. Wszystko to można podsumować słowami: coraz szersza integracja. Obecnie nikogo nie dziwi już fakt, że w ramę, czy kierownicę wbudowane są na stałe lampy lub wyświetlacz systemu e-bike. Coraz szersza integracja jest trendem, który trwa już od lat. 

 
 

 

Warto jednak wspomnieć, że skrzynie biegów typu Pinion MGU, czy dołączenie do grona producentów systemów wspomagania amerykańskiej marki SRAM to kolejny krok na tym polu. Premierowy SRAM Eagle Powertrain sprawił, że mamy do dyspozycji rower elektryczny, w którym praktycznie nie ma kabli. Do sterowania silnikiem, przerzutkami i regulowaną sztycą służą tylko dwa małe bezprzewodowe kontrolery na kierownicy. Dodatkowo system oparty jest o napędy (przerzutki i kasety) Eagle Transmission pozwalające na zmianę przełożeń pod pełnym obciążeniem, co oczywiście pasuje do stylu działania e-bike’a. Wreszcie jest opcja automatycznej zmiany biegów, która dzieje się bez naszego udziału - rider tylko pedałuje. To integracja i automatyzacja, która trafia do coraz szerszej grupy podzespołów roweru elektrycznego. 

 

Dziecięce e-bike’i

Wśród wielu kategorii elektryków, które są obecnie na rynku od kilku lat znajdziemy też rowery ze wspomaganiem dla dzieci. Nie jest to żadna nowość, jednak widać, że producenci znajdują na tego typu sprzęt odbiorców i liczba firm wchodzących w tę kategorię rośnie. Oferta małych elektryków jest coraz szersza, a sama moda wcale nie jest pozbawiona sensu. W końcu na rodzinnej wycieczce najbardziej męczą się nasze pociechy, jest to więc jakiś sposób na rozwiązanie problemu i zrobienie ,,trasy pod dorosłego” całą rodziną.

 

Rosnąca liczba producentów silników

Trend, który samoczynnie ciśnie na usta po lekturze tego artykułu to rosnąca liczba producentów oferujących kompletne systemy wspomagania. Z dużych i znanych graczy dołączają tu wspomniany już SRAM, Mavic, czy Pinion, nie wspominając o wielu (jeszcze) małych firmach, które rozwijają się w Azji…

 

 

Poza branżą rowerową

Trendy, które są widoczne szerzej i niekoniecznie związane już stricte z rowerami takimi, jakimi my je pojmujemy są globalne działania na rzecz rozwoju e-transportu. Wśród nich można wymienić prace nad alternatywami typami baterii, czyli np. pojawienie się pojazdów elektrycznych z akumulatorami jonowo-sodowymi. Innym nurtem, który obserwujemy w zasadzie w większości dużych miast na świecie są pojazdy-ciężarówki oparte o ,,rower”, które mogą wjeżdżać do centrum miast i są używane np. przez firmy kurierskie. Za wszystkimi tymi tematami – organizacją ruchu drogowego, normami dla silników, baterii, ich składowaniem, utylizowaniem itd. – podążają też zmieniające się normy prawne. Przepisy będą ewoluowały, muszą, bo tempo rozwoju e-transportu często zaczyna przyjmować niekontrolowany bieg, co odbija się negatywnie na szeroko pojętym bezpieczeństwie. Wreszcie trwają już prace na zintegrowanymi systemami, które mają pozwolić na komunikację między rowerami elektrycznymi, a innymi pojazdami w ruchu drogowym (np. samochodami). Dzięki takiej komunikacji automatyczne systemy bezpieczeństwa mają działać mniej więcej tak jak aktywny tempomat i zapobiegać potrąceniom rowerzystów, a kierujących rowerem ostrzegać o ewentualnych niebezpieczeństwach.