Przewodnik po trasach Szczyrk Enduro Trails

Sprawdź, co możesz spotkać na trasach enduro MTB Szczyrk Enduro Trails. Dla kogo są konkretne linie?

Drukuj
Szczyrk Enduro Trails by Trek Adam Szkopek

Ciekawi Was, jak wyglądają ścieżki MTB w kompleksie Szczyrk Enduro Trails? W tym tekście próbujemy je opisać i odpowiedzieć na pytanie, jak trudne do przejechania są konkretne traile: Hip HopA, Otik, Zbój, Otesanek i nowa Bestyja.

Kiedy kilka lat temu rozpoczynał się boom na budowanie ścieżek w górach, a czołowi producenci rozpoczęli prześciganie się w budowaniu jak najbardziej uniwersalnych rowerów do rozrywkowej jazdy trailowej, nikt z nas nie wiedział, jak daleko to wszystko zajdzie. Wychodzi na to, że obecnie jesteśmy w naprawdę niezłym dla fanów jazdy po trailach miejscu – w Polsce nie tylko mamy do wyboru wiele kultowych już miejscówek, ale i coraz lepszą infrastrukturę rosnącą dookoła tras – oczywiście największy potencjał w rozbudowie mają te miejscówki, które łączą w sobie trasy dla kolarzy górskich, a zimą mają coś do zaoferowania narciarzom / snowboardzistom. Dlatego też można zaryzykować stwierdzenie, że jeden z najnowocześniejszych ośrodków sportów górskich wyrósł nam w Szczyrku, gdzie od roku 2019 czekają oczywiście trasy Szczyrk Enduro Trails by TREK. 

Poprowadzone na zboczach Skrzycznego trasy to dzieło tych samych budowniczych, którzy przed kilkoma laty budując trasy enduro MTB w Bielsku-Białej uczynili z tej śląskiej miejscowości stolicę polskiego enduro. Trasy MTB na Koziej Górce w Bielsku zjeździliśmy już solidnie, testując tam przy okazji wiele ciekawych rowerów enduro / trail. W Szczyrk Mountain Resort również gościliśmy już wielokrotnie, jednak nigdy nie było okazji, żeby opisać tutejsze ścieżki – dlatego pomimo chwilowego braku w stajni testowej roweru enduro, postanowiliśmy pewnego weekendu wybrać się ponownie na Szczyrk Enduro Trails, żeby spisać wszystkie najważniejsze informacje o tym miejscu. 

 

 

 

 

 

 

Infrastruktura

Naszą wizytę na Szczyrk Enduro Trails rozpoczynamy w miejscu startu kolejki Gondolowej, przy której zlokalizowano też Centrum Testowe Treka, czyli patrona tutejszych tras. W tym miejscu możemy wypożyczyć rowery oraz niezbędne akcesoria (kask, ochraniacze) – dla nas przygotowano aluminiową wersję Slasha, którego pracownicy (bardzo mili!) błyskawicznie ustawili pod naszą masę. Stąd startują też wycieczki na e-bike’ach, czyli Trek E-Bike Adventure, w którym braliśmy udział w sierpniu. W centrum można też umówić się na szkolenia techniki jazdy, co polecamy każdemu, kto chce wycisnąć z miejscówek takich jak Szczyrk 100 procent możliwości. 

Po sąsiedzku w kasie kupujemy karnety na wyciąg – oferta jest fajna i dostosowana do różnych potrzeb. Tańsze bilety można kupić od poniedziałku do czwartku, są opcje karnetów kilkudniowych, itd. Super opcją dla odwiedzających Szczyrk na kilka dni jest kupienie noclegu w sąsiednim hotelu Gronie Ski&Bike, bo w pakiecie z zakwaterowaniem dostajemy też karnet na wyciąg!

 

 

 

 

Generalnie ceny na całodniowe jeżdżenie tutejszymi wyciągami oscyluje w granicach 79 – 99 zł, zależnie od tego, czy bilety kupujemy w kasie czy z GOPASS i zależnie od dnia tygodnia. Po 14:00 bilety są tańsze. Jeśli natomiast – tak jak my – korzystacie z tutejszej wypożyczalni rowerów, to na karnet dostaniecie jeszcze 30-procentowy rabat. Zresztą sami sobie wszystko tutaj sprawdźcie: Szczyrk Enduro Trails - karnety.

Czas na jeżdżenie, ale... zanim przejdziemy do jazdy, warto jeszcze się rozgrzać. Kiedy wysiądziemy z kolejki gondolowej na Hali Skrzyczeńskiej, warto udać się na znajdującą się w bezpośrednim sąsiedztwie stacji kolejki krótką trasę The Loop - nieco ponad 0,5 km pętla pozwoli rozruszać ciało. Nie zapominajcie o rozgrzaniu się, także w górnych partiach swojego ciała - na tutejszych ścieżkach górne partie naszych mięśni dostaną ostry łomot!

 

 

 

Warto jeszcze wiedzieć, że w miejscu stacji górnej kolejki gondolowej - na Hali Skrzyczeńskiej - czeka na nas restauracja Kuflonka. Duży lokal ze sporym wyborem jedzenia, także w opcjach wegetariańskich. Na dole również czekają na nas punkty gastro, więc jest gdzie uzupełnić energię spaloną na trasach. Tuż przy wejściu do kolejki gondolowej mamy do dyspozycji też dwa stanowiska z wodą, także jest też gdzie opłukać rower przed zapakowaniem go do samochodu / na bagażnik. 

Hip HopA Air i Flow (niebieskie - dla początkujących i zaawansowanych)

Bike Park bez tras typu flow nie mógłby się obejść – to takie ścieżki, na których poradzą sobie mniej doświadczeni rowerzyści, ale i maksymalną frajdę będą mieli Ci o lepszej technice jazdy. Dlatego opis tras rozpoczynamy od niebieskiej ścieżki HipHopA, która zasadniczo składa się z dwóch segmentów: górnego Air oraz dolnego Flow. 
Air startuje na Zbójnickiej Kopie (1205 m n.p.m.), czyli dojeżdżamy na nią z przesiadką – najpierw kolejką gondolową (mieści max 2 rowery i 2 osoby jednocześnie) na Halę Skrzyczeńską, a następnie na Zbójnicką jedziemy jeszcze kanapami (na jedną kanapę wchodzi jeden rower i jedna osoba). 

 

 

 

 

HipHopA Air to krótszy segment, ale już w tym miejscu musimy powiedzieć, że chyba nasz ulubiony z całego kompleksu tras. Spotkamy tu oczywiście masę muld i band, które wydają się być idealnie wyprofilowane – przy umiejętności pompowania i odpowiedniego wciskania w bandy praktycznie  tylko w jednym miejscu byliśmy zmuszeni zakręcić korbami. Po prostu flow – napędzamy się na muldach, składamy od bandy do bandy. Można tu rozwinąć mega prędkości, ale i jechać bardziej zachowawczo. Na trasie spotykamy sporo stolików, które można skakać, ale i przejechać wolniej bez latania. Dlatego właśnie na tej trasie poradzą sobie także średniozaawansowani riderzy. A trasa jest naszą ulubioną, bo naprawdę wyprofilowanie tutejszej ścieżki jest bliskie ideału i momentalnie powoduje uśmiech na twarzy (nawet na hardtailu!). Do tego w niektórych miejscach, gdzie wyjeżdżamy na odsłonięte hale, widok dookoła jest naprawdę mega – chociaż go doceniamy raczej podczas postojów, bo jadąc trzeba się jednak mocno skupiać na samej trasie. Odcinek ma długość 2300 metrów, który spada z nachyleniem około 8,4%.

 

Komunikat

Od dnia 30 wrześnie ścieżki górne - Hip HopA Air i Zbój są zamknięte na czas remontu. Planowany zakres prac, prowadzonych przez ekipę Enduro Trails BB, zakłada wyrównanie trasy niebieskiej, poprawienie band, stolków, lądowań. Na trasach naturalnych również prowadzone będą prace konserwacyjne, dodane zostaną nowe elementy. Z tego powodu górna kanapa B5 nie będzie przewoziła rowerów. Zapewne późniejszą jesieną prace remontowe obejmą także ścieżki poniżej Hali Skrzyczeńskiej. Całość odświeżonego kompleksu tras otwartych będzie od maja 2023.

 

 

 

 

 

HipHopA Flow to zdecydowanie dłuższy odcinek – nieco ponad 5,5 km, ale z delikatnie łagodniejszym spadkiem 7,5%. Słuszna długość jednak powoduje, że tutaj chętnie korzystamy z odpoczynków w miejscach, gdzie trasa przecina się z traktami dla pieszych. Ścieżka ma generalnie bardzo podobny charakter do górnej HipHopY – festiwal band, muld, stolików. Sztos!

 

 
 

 

 

Zbój i Otik (trasy czerwone - dla średniozaawansowanych i zaawansowanych)

Oczywiście bez bardziej wymagających technicznie tras szczyrkowski kompleks nie mógł się obejść. Mamy więc tu wytyczone także dwie trasy czerwone, które mówiąc najogólniej są bardziej naturalnymi trailami, o zdecydowanie większym nachyleniu. Na czerwonych trasach spotkamy dużo kamieni i korzeni, nieco trawersów, dlatego zdecydowanie lepiej bawić będą się tu osoby, których technika jazdy jest na dobrym poziomie. Spotkamy tu też oczywiście elementy bardziej „extreme”, takie jak gapy czy dropy, jednak wszystkie z nich są do ominięcia łatwiejszą linią i nie wymagają skakania. Nie znaczy to jednak, że czerwone trasy są łatwe – poradzą sobie na nich średniozaawansowani riderzy. 

 

 

 

Trasa czerwona Zbój startuje na Małym Skrzycznym, a żeby się do niej dostać musimy wyjechać kolejką z kanapą na Zbójnicką Kopę i podjechać jeszcze jakieś 50 metrów w górę. Mowa tu o mocno naturalnym singlu z dużą ilością zakrętów. W początkowej fazie jedziemy w dość odkrytym terenie, jest tu kilka spotów z naprawdę niezłymi widokami, szczególnie, że cały czas jesteśmy na sporej wysokości. Dalej trasa wpada do lasu, nadal jest naturalna, a główne przeszkody tutaj to korzenie i małe hopki. Odcinek nie jest długi, ale dość stromy, dlatego szybko dojeżdżamy do Hali Skrzyczeńskiej, gdzie zaczyna się też drugi czerwony trail – Otik.

 

 
 

 

 

Otik swoją nazwę wziął od mnogich pieńków, które spotykamy na trasie – na kilku z nich można się solidnie wybić, traktując je jako naturalne dropy. Otik w kilku fragmentach jest również stromy, ale stanowi naprawdę świetny plac zabaw dla osób, które lubią techniczne odcinki enduro – bawimy się tu ze sporymi korzeniami, musimy umiejętnie wybierać linię przejazdu. Tak jak wspominaliśmy – większość z dropów jest do objechania, a na trasie znajdziemy 2-3 hopki, na których naprawdę można polecieć… Otik działa tak, że chcemy go powtarzać, traktując jak swoisty challenge – próbować jechać go szybciej i szybciej, z każdym przejazdem mocniej wykorzystując jego potencjał. Uwaga – początkowo po przejechaniu dwa razy Otika dłonie bolały od konieczności ciągłego operowania klamką hamulca, ale… są osoby, które zdecydowanie płynniej potrafią go pokonać. 

Otesanek (czarna - dla zaawansowanych)

Pierwsza z czarnych tras tutejszego kompleksu – krótka, ale bardzo treściwa. Zdecydowanie dla osób, które mogą powiedzieć o sobie, że są dobrymi technicznie riderami. Ta trasa ma nieco ponad 700 metrów długości, ale jej średnie nachylenie to aż 16,6 %. Tutaj trzeba umieć już skoczyć dropa i mieć opanowany balans ciałem na dużych stromiznach. 

 

 
 

 

 

Bestyja (czarna)

Premierowa trasa Szczyrk Enduro Trails, dzięki której można powiedzieć, że tutejszy kompleks staje się naprawdę kompletnym Bike Parkiem. To także trasa czarna, co znaczy – tylko dla zaawansowanych! Średnie nachylenie jest tu podobne do Otesanka, ale długość trasy jest zdecydowanie większa – to 2,5 km ścieżki, w ramach której znajdziemy trudne technicznie naturalne elementy, które przyjdzie nam pokonać z mniejszą prędkością. Zdecydowanie dominują sekcje typu singletrack, ale znajdzie się też kilka trawersów, na kórych trzeba pogłówkować, którędy jechać. Z drugiej strony są też momenty, w których lecimy pełnym piecem i możemy pokorzystać ze sztucznych dropów – na kilku można naprawdę srogo polecieć, zdecydowanie to są elementy dla tych najbardziej downhillowo zorientowanych Riderów (dla nas zbyt hardcorowe). Cieszyliśmy się z tego, że te lotnicze atrakcje dało się ominąć boczkiem, chociaż w niektórych miejscach stromizna mijanek też robiła swoje i dawała sporo „funu”. 

Więcej informacji szukajcie na: szczyrkowski.pl