Licencja PZKol - kilka porad.

Drukuj

<a href="javascript:Fotka('ppg_fotki/foto_big/8_4245_13_01_06.jpg','','')"><img hspace="5" vspace="5" align="left" src="ppg_fotki/foto_small/8_4245_13_01_06s.jpg" alt="" /></a>W okolicach sezonu maratonowego temat licencji Polskiego Związku Kolarskiego jest często przyczyną wielu konfliktów i polemik. Z drugiej zaś strony dokument ten tak naprawdę nie świadczy o zbyt wielu sprawach, co najwyżej umożliwia lub uniemożliwia start w pewnych imprezach kolarskich. Jeszcze inną kwestią jest procedura wejścia w posiadanie takowej licencji, o którą często pytają internauci na forach i grupach dyskusyjnych oraz w pytaniach do naszej redakcji. Dlatego też, póki jeszcze temat nie jest zbyt gorący przedstawiamy kilka przydatnych informacji na temat licencji PZKol

W okolicach sezonu maratonowego temat licencji Polskiego Związku Kolarskiego jest często przyczyną wielu konfliktów i polemik. Z drugiej zaś strony dokument ten tak naprawdę nie świadczy o zbyt wielu sprawach, co najwyżej umożliwia lub uniemożliwia start w pewnych imprezach kolarskich. Jeszcze inną kwestią jest procedura wejścia w posiadanie takowej licencji, o którą często pytają internauci na forach i grupach dyskusyjnych oraz w pytaniach do naszej redakcji. Dlatego też, póki jeszcze temat nie jest zbyt gorący przedstawiamy kilka przydatnych informacji na temat licencji PZKol. Czym jest licencja i do czego uprawnia? Licencja (za regulaminem PZKol), to „dokument tożsamości potwierdzający, że jego właściciel zobowiązuje się do przestrzegania statutów i regulaminów, i który upoważnia go do startu w zawodach kolarskich.” Wszystko byłoby bardzo proste, gdyby jedynym organizatorem zawodów kolarskich w Polsce był PZKol lub Regionalne Związki Kolarskie (RZKol). Jednakże po pierwsze ile zawodów, tylu organizatorów, a po drugie, nie wszystkie imprezy znajdują się w oficjalnym kalendarzu PZKol. Dlatego też, zawodnikowi kategorii Elita tak naprawdę licencja potrzebna jest tylko, jeżeli chce on ścigać się na szosie a w MTB w Skoda Auto Grand Prix MTB, pucharze polski DH i mistrzostwach kraju. W pozostałych imprezach, z mistrzostwami regionów włącznie zdrowy, dorosły człowiek może się bez tego dokumentu obejść. Z drugiej zaś strony, posiadając licencję PZKol nie można brać udziału w „Mistrzostwach Polski Amatorów Family Cup”, co więcej, byłych posiadaczy tego dokumentu obowiązuje kilkuletnia karencja (jej długość zależna jest od kategorii wiekowej). Amator czy zawodowiec? Teoretycznie więc, licencja PZKol mogłaby być dokumentem, który oddziela amatorów od zawodowców. W praktyce jednak tak nie jest. W przeciwieństwie np. do sportów motorowych, gdzie kolejne licencje RII, RI zdobywa się poprzez uczestnictwo i ukończenie coraz bardziej wymagających zawodów (aby uzyskać licencję uprawniającą do startu w cyklu mistrzostw kraju trzeba przejść drogę od imprez podwórkowych, przez „drugą ligę”, zaliczyć kilka startów jako przecierający trasę itd.). W przypadku kolarstwa, w posiadanie licencji może zaś wejść każdy chętny. Co więcej, aby stać się właścicielem tego dokumentu, nie trzeba należeć do żadnego klubu, bez większych problemów można mieć w rubryce „klub” wpisane „niestowarzyszony”. Zawodnik niestowarzyszony będzie co najwyżej musiał udać się po podpis na wniosku do swojego regionalnego związku – w sytuacji, gdyby był zrzeszony w klubie, to właśnie klub załatwiałby wszystkie formalności. Zatem jak widać, licencji kolarskiej bliżej do karty wędkarskiej niż dokumentu świadczącemu o poziomie sportowym ;) Formalności Co zatem jest potrzebne, aby zostać pełnoprawnym kolarzem i stać się posiadaczem licencji PZKol, oraz jaki jest koszt takiej imprezy? Jeżeli po raz pierwszy wyrabiamy licencję, kluczową sprawą będzie zaświadczenie od lekarza medycyny sportowej. Koszt wizyty w sportowej przychodni lekarskiej wynosi około 50PLN. Do tego należy doliczyć koszt niezbędnych badań (zazwyczaj podstawowa analityka krwi, analiza moczu, EKG), czyli kolejne 50PLN. Kolejnym krokiem będzie wykupienie stosownego ubezpieczenia NW i OC. Co ważne, standardowe ubezpieczenie ze szkoły czy zakładu pracy nie wystarcza – musi ono obejmować potencjalne wypadki i urazy powstałe podczas zawodów sportowych. Ponieważ nie jest to zbyt popularny rodzaj polisy, często bywają problemy z jej uzyskaniem od razu, zdarza się, że trzeba czekać kilka dni, aż agent znajdzie stosowny formularz na zakurzonym dnie szafy. Sportowe ubezpieczenie NW na rok na najniższą możliwą kwotę kosztuje około 30PLN. OC przynajmniej drugie tyle. Polisy dla sportowców w swojej ofercie mają np. PZU, Warta, Uniqa. Wybierając się do RZKol warto wcześniej sprawdzić, w jakich godzinach i w które dni można kogoś w Związku zastać. Bywa, że biuro czynne jest jeden dzień w tygodniu przez dwie godziny, dlatego też należy upewnić się, że wszystkie dokumenty mamy już przygotowane a wniosek, którego formularz można pobrać ze strony PZKol jest prawidłowo wypełniony. Pamiętać należy również o wpłacie na konto związku. Za przyjemność posiadania licencji zapłacimy, zależnie od kategorii wiekowej: Młodzik/Młodziczka: 10 Junior/Juniorka Młodsza: 15 Junior/Juniorka: 25 Orlik (U-23): 35 Elita Kobiety: 35 Elita Mężczyźni: 65 PLN Masters: 30 Hobby maraton: 5 Co ważne, licencję dla kategorii młodzik – junior oraz masters wydaje RZKol. Jeśli jesteśmy starsi (Orlik, Elita) do RZKol jedziemy tylko po pieczątkę pod wnioskiem a sam wniosek wraz z podpisanym zdjęciem (zdjęcie to kolejne 15PLN) oraz kserokopią polisy ubezpieczeniowej oraz dowodu wpłaty wysyłamy do Pruszkowa do PZKol, by po około dwóch tygodniach oczekiwania otrzymać upragniony dokument, który w zależności od roku będzie miał inny kolor (np. niebieski, żółty, zielony, czerwony). Licencja ważna jest przez cały sezon (do 31 grudnia danego roku kalendarzowego), w wybranych wyścigach przełajowych w nowym roku organizatorzy dopuszczają starty z licencją z poprzedniego sezonu. Podpisując się na kolorowym kawałku plastiku zobowiązujemy się do przestrzegania zasad UCI, uczestnictwa w kontrolach antydopingowych itd. Jak więc widać licencja wcale nie jest tanią zabawą, dla zawodnika elity, który nie posiadał wcześniej tego dokumentu to wydatek około 240PLN oraz spora czasu poświęconego na załatwianie formalności. A może Hobby? Trudno powiedzieć, czym licencja „hobby maraton”, którą wprowadzono w 2004r tak naprawdę ma być. Faktycznie część maratonów, głównie na Dolnym Śląsku wymaga od uczestników takiego dokumentu, jednak na większości imprez tego typu w Polsce nie jest ona wymagana. Co więcej, nie uprawnia ona do niczego, poza właśnie startem w tych konkretnych zawodach, gdzie się jej wymaga. Do jej wyrobienia potrzeba tylko pięciu złotych oraz długopisu, by się na niej podpisać. Licencja Hobby nie tworzy, wzorem zachodnim, osobnej kategorii kolarzy (dla przypomnienia w wielu krajach istnieje podział na klasy zaawansowania, np. Sport, Expert, Pro), ona po prostu jest i w kontekście startu w niektórych zawodach trzeba się z jej istnieniem pogodzić. Po co więc to wszystko? Sprawa tak naprawdę jest skomplikowana i w dużej mierze rozbija się o indywidualny światopogląd. Z pewnością w obliczu wzrostu popularności maratonów MTB i rodzącej się popularności maratonów szosowych Polski Związek Kolarski stanął w obliczu dość niewygodnej sytuacji. Poza jego strukturami znalazło się kilka tysięcy osób, które w ten czy inny sposób zajmują się kolarstwem. Co więcej, wśród tych kilku tysięcy amatorów znajdzie się grupa około stu osób, o których śmiało można powiedzieć, że są zawodnikami. Zatem wypadałoby, aby w jakiś sposób poczuli się do obowiązku i zarejestrowali w odpowiedniej instytucji, jaką w tym przypadku jest PZKol. Z drugiej zaś strony, ponoszenie kosztów tylko po to, by przynależeć do jakiejś organizacji, nie mając z tego żadnych korzyści, wydaje się nieco mijać z celem. Jeśli więc nie planujemy startów „na Langu” lub w wyścigach szosowych z kalendarza UCI i jesteśmy orlikiem lub zawodnikiem elity, o licencji możemy spokojnie zapomnieć. Nieco inaczej sytuacja ma się w przypadku ścigających się na szosie mastersów oraz młodych zawodników rozpoczynających swoją przygodę z kolarstwem, ale o tym napiszemy przy innej okazji. Wniosek o wydanie licencji na sezon 2006 znajdziecie tutaj: https://www.pzkol.pl/komunikaty/article_688.php Regulain wydawania licencji tutaj: https://www.pzkol.pl/komunikaty/article_1029.php