Test: Karbonowe koła Evanlite New Gravel

Koła do gravela z włókna węglowego w teście - poznaj naszą opinię o Evanlite New Gravel.

Drukuj
Koła szutrowe Evanlite New Gravel Michał Kuczyński

Evanlite w swojej szerokiej ofercie ma również koła dedykowane do graveli. To specjalna konstrukcja zoptymalizowana pod wymagania ,,szutrowej” jazdy. Mieliśmy okazję je wnikliwie sprawdzić, poznajcie nasze wrażenia.

Kół Evanlite nikomu przedstawiać nie trzeba, bowiem zdążyły już wyrobić sobie solidną opinię wśród użytkowników. Również u nas, w końcu mieliśmy u siebie już kilka zestawów na testy. Wprawdzie my zwykle używamy ich krótko - zazwyczaj po kilka tygodni - i po testach odsyłamy, ale zawsze wrażenia z jazdy pozostają na wysokim poziomie. Dobrze wypadają też w aspekcie finansowym, gdyż stosunek ceny do jakości jest bardzo dobry. Ten ostatni parametr też zachęca - zarówno w aspekcie wytrzymałości felg, jak również samego montażu. Pamiętamy jeden z zestawów, który niechcący skatowaliśmy nieco za mocno. Okrutnie dobiliśmy szosowe koła na kocich łbach. Byliśmy pewni, że obręcz musi pęknąć, a obyło się bez żadnego uszczerbku na kołach. Obręcze wydają się być świetnej jakości i odporne na uszkodzenia, a sam zaplot to górna półka. Bez dwóch zdań czuć, że Evanlite to po prostu specjaliści od kół. W ich ofercie zawsze dostępnych jest kilka konfiguracji, które różnią się piastami lub/i szprychami. To oczywiście wpływa na cenę, masę oraz może mieć wpływ na sposób, w jaki koła pracują podczas jazdy. To jednak duże udogodnienie dla klientów, bo sami mogą decydować o kwestiach kosztowych, wagowych, czy jezdnych. 

 

 

 

 

Nasz testowy zestaw to koła Evanlite New Gravel, czyli model dedykowany do graveli zbudowany na obręczach o bardzo nowoczesnych parametrach. New Gravele mają 35 mm wysokości. Do tego 24 mm szerokości wewnętrznej, czyli naprawdę dużo i aż 30 mm szerokości zewnętrznej. Warto dodać, że są wykonane w technologii hookless i oczywiście tubeless ready, czyli można używać ich w systemie bezdętkowym lub z dętkami. Spore wymiary obręczy sprawiają, że minimalna szerokość opony rekomendowana przez producenta to 32 mm, a maksymalna to przepastne 55 mm. To akurat fajna informacja dla osób, które traktują gravel sezonowo i latem chcą używać szerokich opon, a zimą wchodzić na przełajowe 33 mm. Dodamy, że maksymalne ciśnienie to aż 4 Bar, ale nie sądzimy aby ktokolwiek chciał jeździć na takich kamieniach. W zależności od konfiguracji koła różnią się masą od 1350 g do 1490 g. 

 

 

 

 

Czuć komfort!

Na początek ich najważniejsza zaleta, czyli genialny sposób, w jaki te koła rozpraszają drgania! Evanlite po wjechaniu na pierwszy z rzędu odcinek terenowy od razu pokazuje, że cena, którą płacimy za koła daje ogromny skok w dziedzinie komfortu i płynności jazdy. Przypadkowo złożyło się tak, że pierwsza jazda testowa przypadła nam tuż po zejściu z dobrych aluminiowych kół z oponami Pirelli Cinturato Gravel H o szerokości 35 mm. W testowym zestawie też mieliśmy Cinturato Gravel 35 mm, tyle że w wersji M. Porównanie jednak stało się bardzo zbliżone, bo oplot i sama technologia opony działają podobnie na rzecz pracy w terenie. Rower oczywiście był ten sam, a różnica w wygodzie i płynności jazdy jest ogromna. W minimalnym odstępie przejechaliśmy identyczne odcinki w terenie, na tym samym ciśnieniu w Cinturato i wygoda New Graveli wywarła na nas ogromne wrażenie. Karbonowe Evanlite’y dosłownie płyną przez gruboziarnisty szuter, czy większe dziury w polnych drogach, świetnie absorbują wibracje i czynią jazdę komfortową oraz efektywną. Od wielu przeszkód na nie odbija, bo koła wygaszają te uderzenia. Wygoda jazdy na karbonowym rowerze z karbonową kierownicą (czyli już wygodnym) wzrosła niebotycznie. Ewidentnie niski profil i szeroka konstrukcja obręczy dają świetny balans między sztywnością i niską masą, a właśnie zdolnościami do absorpcji drgań. Pomaga też hookless i 24 mm szerokości wewnętrznej, które mocno rozbijają oponę na boki i czynią jej ,,balon” bardziej wydatnym, zdolnym na lepszą amortyzację. Bez wątpienia osoby, które szukają wygodnych kół będą z tego zestawu zadowolone. Robi wyraźną różnicę!

 

 
 

 

 

Prowadzenie roweru też zyskuje

Kolejną zaletą jest dobre prowadzenie wynikające pośrednio z ich komfortu, który jest dobrze zestrojony ze sztywnością boczną, ale też z kształtem samej obręczy. Pożądana sprężystość zestawu Evanlite pewnie wkleja nas w zakręty, koleiny, korzenie i dziurawe odcinki, co czyni jazdę płynną. Rower jest stabilny i ciężej wytrącić go z obranego toru jazdy, aniżeli na kołach aluminiowych. Z kolei wysoka (choć nie do przesady) sztywność boczna gwarantuje pewne sterowanie i zdecydowanie w manewrach. Warto podkreślić, że obie te cechy, czyli sztywność i sprężystość są po prostu właściwie zbalansowane. Rower na New Gravelach dobrze układa się do podłoża i oferuje dobre czucie oraz dynamiczne sterowanie. Jednocześnie koła nie są ani za twarde, ani za miękkie. Przy masie ridera około 85 kg dawały bardzo dobre wrażenia z jazdy. Sporo dobrego robi też szerokość obręczy - znaczny rozmiar doskonale podpiera opony w zakrętach, co czyni manewry bardzo stabilnymi. 

 

 

 

 

Szybkość i dynamika

Zachowanie gravela czy przełajówki na tych kołach jest dość standardowe dla lekkich, karbonowych zestawów. Niska masa jest odczuwalna podczas przyspieszania i sprawia, że rower na Evanlite’ach ma sportowego pazura. Rozpędzanie po wyjściu z zakrętów, czy na krótkich hopkach zawsze odbywa się dynamicznie. Podczas sprintów i przyspieszeń w terenie dobra stabilność kół dodatkowo sprzyja przenoszeniu mocy. New Gravele nie są podbijane przez nierówny teren i skutecznie się rozpędzają, gdy kierujemy dużo mocy na pedały. Być może 35 mm profilu daje też lekki ciąg w terenie płaskim, ale to pewnie bardziej ,,w głowie”, bo rzeczywiście rower wygląda szybko i zachęca, aby zakręcić sobie nieco mocniej. Na pewno w łatwym terenie wyraźnie czuć, że szeroka obręcz daje dobre wsparcie ścianom bocznym opony. To z kolei pozwala jeździć na niskim ciśnieniu bez uczucia, że opona pompuje. To oczywiście wpływa na lepsze toczenie. W trakcie jazdy nie ma problemu, aby ustawić sobie ciśnienie, które nie powoduje zamulania na szosie, a jednocześnie daje pewność i wygodę w terenie

 

 

 

 

Podsumowanie

Evanlite New Gravel to zestaw bardzo udanych kół, które świetnie podnoszą jakość jazdy każdego gravela, czy przełajówki. W największym stopniu wzrasta komfort, ale równie przyjemna jest ich dynamika i poprawa płynności toczenia się roweru w nierównym terenie. Dużo daje też nowoczesna szerokość obręczy, która poprawia działanie ogumienia i sprawia, że opony toczą się lekko oraz mają fenomenalne podparcie w zakrętach. Markowe komponenty użyte do ich budowy - szprychy i piasty DT (w naszej konfiguracji) - dopełniają pozytywnego efektu. Przykro nam wręcz, że nie możemy wskazać tu jakichkolwiek wad, ale ciężko się ich dopatrzyć. Warto mieć na uwadze, że gravel to rower terenowy, który przeważnie nie posiada żadnej (poza kołami i oponami) amortyzacji. Dlatego skok jakościowy między kołami aluminiowymi, a karbonowymi czuć tu wyraźnie bardziej, niż na szosie czy w MTB. Dzieje się tak ponieważ na szosie jeździmy przeważnie po bardzo dobrych drogach, a w MTB dużo robią amortyzatory oraz objętość opon. Dlatego inwestycja w karbony do gravela jest doskonałym pomysłem, a 4399 zł wydanych na podstawową konfiguracji Evanlite’ów New Gravel będzie naprawdę udanym zakupem. 

 

Strona producenta: evanlite.com