Test: Shimano GRX Di2 - gravelowy napęd z prądem

Poznaj nasze wrażenia z jazdy na gravelowej, elektronicznej grupie napędowej Shimano GRX Di2 (RX-815).

Drukuj
Giant Revolt Advanced Pro 0 (2022) Michał Kuczyński

Elektroniczne grupy Shimano od lat są liderem w kwestii ergonomii, szybkości działania oraz ogólnej kultury pracy. Sprawdziliśmy, jak w boju spisuje się grupa napędowa GRX Di2, czyli osprzęt dedykowany do rowerów gravel.

Premiera napędu i hamulców Shimano GRX miała miejsce w 2019 roku. Japończycy od razu weszli na rynek w różne poziomy cenowe, bo faktycznie była to premiera 4 segmentów komponentów (4 różnych grup napędowych) - mechanicznych serii 400, 600, 800 oraz dodatkowo Di2. Podstawowa 400 to napęd 2x10, a 600 i 800 są komponentami działającymi w systemach 2x11 i/lub 1x11. Z kolei grupa Shimano GRX Di2 to elektroniczna ewolucja mechanicznej serii 800. To tytułem wstępu, bo pewnie do dziś niektórzy nie są świadomi tej gradacji. W momencie premiery prezentowaliśmy też obszerną prezentację, do której Was nadal zapraszamy: SHIMANO GRX - NOWA GRUPA OSPRZĘTU GRAVEL. Z niej dowiecie się wszystkich szczegółów na temat całej rodziny komponentów GRX. 

 

 

GRX - okablowane Di2

Sprzętowo zorientowani czytelnicy zapewne kojarzą, że w 2021 roku Shimano pokazało światu nową generację osprzętu Di2. Jak dotąd rewolucja - bo tak trzeba tą premierę nazwać - odbyła się w szosowych grupach Dura-Ace R9200 i Ultegra R8100. One operują w nowym systemie, w którym klamkomanetki są bezprzewodowo skomunikowane z tylną przerzutką będącą mózgiem całego systemu. Natomiast między przerzutką tylną, przednią i baterią jest wciąż kabel. To czyni nowe Di2 szybszym, nadal łatwym w obsłudze, bardzo pewnym w działaniu oraz mimo wszystko łatwym w montażu, bowiem największym problemem mechaników zawsze były kable biegnące od klamkomanetek, a teraz już ich nie ma. Przy okazji nowe grupy Di2 to napędy 2x12. To tak w dużym skrócie… i tytułem wstępu. 

 

 

 

 

Zobacz też:

 

 

Z kolei grupa napędowa Shimano GRX Di2, czyli klamkomanetki ST-RX815-L/R, przerzutki tylne RD-RX815/RX817 i przerzutka przednia FD-RX815 to zestaw oparty na filozofii działania ,,poprzedniego” już wcielenia Di2. Całość połączona jest kablami, ma junction box i operuje na kasecie z 11 biegami. To w zasadzie nic złego, ale warto mieć to na względzie, że w Shimano jest już nowsze Di2, a GRX RX-815 operuje na starszym systemie, który w momencie premiery w 2019 był najbardziej aktualnym. Nam udało się przetestować zestaw oparty o dwublatową korbę 48/31 i z kasetą 11-34. Poniżej prezentujemy wrażenia z użytkowania poszczególnych podzespołów.  

 

Klamkomanetki Shimano GRX 

 
 

 

Najbardziej charakterystycznym elementem całej grupy są łapy o dość specyficznym kształcie, który nie nawiązuje do żadnych innych klamkomanetek w kolekcji Shimano. Ich specyficzny wygląd nie pozwala ich pomylić z żadną inną grupą. W naszym zespole używało ich dwóch testerów i obaj podkreślali doskonałą ergonomię oraz wysoki komfort. ST-RX815 są dość małe, mocno nawiązujące rozmiarami do szosowych Di2, ale oczywiście z głębszym i bardziej pewnym oparciem. Ich konstrukcja zapewnia dużą stabilność dłoni, ale jednocześnie rozmiar będzie odpowiadał osobom o małych dłoniach. Jeśli jesteś użytkownikiem, dla którego Sramowskie łapy eTap AXS czy mechaniczne GRX’y są zbyt duże, to GRX Di2 powinien leżeć idealnie. Z kolei przy większych dłoniach ta wąska budowa nie przeszkadza. Wsparcie w terenie daje też perforowana guma, która nawet w błocie czy deszczu dobrze trzyma się dłoni. 

 

Mamy jednak pełne przekonanie, że GRX - zresztą dokładnie z przeznaczeniem - to łapy stricte gravelowe. Na marginesie - riderzy ścigający się w cyclocrossie, którzy używają Shimano, jeżdżą na komponentach szosowych. To też jakaś podpowiedź. Nasi testerzy zgodnie twierdzili, że w przełaju woleliby lepsze oparcie dłoni i większe, łatwiej wyczuwalne w rękawicach, przyciski z AXS’a. Na pewno mniejsze i znajdujące się obok siebie przyciski w GRX wymagają lepszego wyczucia, niż łopatologiczny AXS, ale Shimano odpłaca się lepszą kulturą pracy, o tym jednak za chwilę. Kształt łap GRX zachęca wręcz do przyjmowania pochylonej pozycji, rodem z szosy i sprawdza się w szybkiej jeździe. Bez wątpienia GRX Di2 to grupa, która rewelacyjnie sprawdzi się w sportowej, bądź wyścigowej jeździe gravelem. Przy okazji oferuje lepsze, niż w szosowych komponentach, podparcie dłoni oraz wymaga mniej siły do hamowania. Oś obrotu klamki jest o 18 mm wyżej niż w szosowych łapach, stąd jadąc w górnym chwycie (na łapach) swobodnie można hamować dwoma palcami, a w dolnym bez wysiłku jednym. W kwestii modulacji testerzy byli też zgodni, że szybko osiągana jest duża moc hamowania. Już mały ruch klamki powoduje mocny kontakt okładzin z tarczą, to również wpisuje się w charakterystyczny, szybki sportowy charakter działania GRX’a Di2. 

 

 

Jeżeli chodzi o zasady działania, są tu klasycznie dwa przyciski imitujące zasadę działania mechanicznych klamkomanetek Shimano oraz dodatkowe guziki na szczycie łap. Ich konfigurowanie możliwe jest na wiele sposobów przez aplikację. My akurat dodatkowe guziki poświęciliśmy na przewijanie ekranów w komputerku rowerowym. Podczas jazdy w terenie szczególnie doceniliśmy fakt, że komputerek Garmina mogliśmy obsługiwać sobie dodatkowymi przyciskami bez odrywania rąk od kierownicy. To pozornie mały detal, ale tam, gdzie wstrząsy wymagają pewnego trzymania kierownicy, szczególnie docenialiśmy możliwość obsługi przy pełnej kontroli nad rowerem. 

 

Przerzutki Shimano GRX Di2

 

 

W kontekście jakości zmian biegów Shimano nie ma sobie równych. Łańcuch wędruje po kasecie cicho i subtelnie oraz bardzo pewnie i szybko. Wszelkie zmiany przełożeń są błyskawiczne, a napęd sam w sobie jest bardzo cichy. Łańcuch nie hałasuje ani podczas zmian biegów, ani podczas kręcenia się po zębatkach na jednym przełożeniu. Powtarzanie tych zalet może wydawać się nudne, ale właśnie dla nich warto wydać pieniądze na Di2 - szybkość, jakość działania oraz cisza tego napędu stoi na najwyższym poziomie. Warto wspomnieć, że nasza konfiguracja to korba 48/31 i kaseta 11-34. To zestaw z ogromną rozpiętością przełożeń, a jednocześnie z ciasno stopniowaną kasetą. Taki pasuje do gravela, którego właściciel ma pod nogą, aby zakręcić na 48/11, ale jednocześnie pozwala pokonywać naprawdę strome podjazdy, gdy skorzystamy z żółwiego 31/34. Przy okazji musimy dodać, że jesteśmy pod wrażeniem, jak szybko i pewnie działa przerzutka przednia, która ma aż 17 zębów różnicy pomiędzy blatami do obsłużenia. Tylną przerzutkę doceniliśmy z kolei za świetne sprzęgło - łańcuch nie tyka ramy na dziurach i zjazdach, a dodatkowo jego stabilizacja wyraźnie dodatnio wpływa na jakość pracy podczas jazdy po dużych wertepach. O ile kochamy prostotę systemu AXS, o tyle ciszę i jakość oraz szybkość działania zdecydowanie wolimy z Di2. Na koniec dodamy, że oczywiście największą obawę w Di2 budzi zawsze temat ewentualnego wypięcia się kabelka z przerzutki - choćby przez jakąś gałąź, o którą zahaczymy podczas jazdy. Pokonaliśmy jednak sporo kilometrów i nie mieliśmy żadnych tego typu problemów. To chyba siedzi bardziej w głowie, choć prosi często kleją kabelek taśmą izolacyjną lub przypinają zipami do ramy. 

 

Zobacz również:

 

 

Podsumowanie

Napęd Shimano GRX Di2 to świetna propozycja dla świadomych użytkowników, którzy docenią rozwiązania stricte dopasowane do specyfiki ,,szutrowej” jazdy. Grupa oferuje doskonałe klamkomanetki o dopracowanej ergonomii, z wygodnym podparciem i działaniem klamki hamulcowej dopasowanym do potrzeb jazdy w terenie na rowerze z kierownicą typu baranek. Do tego - jako całość - GRX Di2 świetnie zmienia biegi i jest fenomenalny pod kątem szybkości działania oraz wysokiej kultury pracy. Nie hałasuje, a jego zakup będzie przysłowiową kropką nad i w zaawansowanej szutrowej maszynie. Jeśli macie dobrego karbonowego gravela z węglowymi kołami, to kolejnym krokiem na rzecz usprawnień powinien być właśnie osprzęt GRX Di2. Nie pożałujecie - robi różnicę względem wariantu mechanicznego, który sam w sobie jest naprawdę udanym osprzętem.

 

Strona dystrybutora: bike.shimano.com