Colnago 2018: Co nowego u Mistrza?

Drukuj
Tomasz Makula

Colnago - niekwestionowana legenda. Włoska marka jest doskonale rozpoznawana w Polsce, w dużej mierze dzięki jej najlepszemu ambasadorom - Czesławowi Langowi i Henrykowi Charuckiemu. Rzucamy okiem na to, co Włosi przygotowali ciekawego na rok 2018.

Spis treści:

  1. Co nowego?

Jakoś tak się już przyjęło, że z Włoch do Polski wyjątkowo blisko, o czym przekonują nie tylko zaszłości historyczne, ale generalna popularność produków z południa na naszym rynku. Jednak akurat w przypadku rowerów Colnago nie jest to zupełnie zaskakujące, biorąc pod uwagę renomę, jaką firma wyrobiła sobie w kolarskim świecie przez długie lata obecności w zawodowym peletonie. Zarówno dzięki indywidualistom, jak i poprzez związek z zespołami, które przeszły do historii jako te najbardziej utytułowane - Molteni, Mapei, a obecnie chociażby Emirates z Przemkiem Niemcem w składzie (całe szczęście - także w kolejnym sezonie!). Colnago od lat widoczne jest nie tylko na szosach, ale i w przełaju - pierwszy przykład z brzegu to Wout Van Aert, belgijski mistrz świata przez długi czas związany był w włoską marką.

Wisienką na torcie zaawansowanej technologii, ale i wysublimowania Colnago jest współpraca z...Ferrari, rozpoczęta już w 1986 roku modelem Concept, a później serią C35 czy CF1. Ostatnią odsłonę pojazdu z charakterystyczną czerwienią i skaczącym koniem pokazano w 2015 roku.

 

 

 

W ofercie tak utytułowanego producenta nie mogło więc zabraknąć zaawansowanych technicznie rowerów, których elementem wspólnym jest jednak pewna charakterystyczna lekkość i subtelność Colnago. To nie brutalna technologia spod znaku firm, które skupiają się wyłącznie na technokratycznej stronie swojej działalności. Colnago zawsze się wyróżniało - cienkie profile, duża dbałość o proporcje oraz niedościgniona jakość wykończenia rowerów. Dodajmy do tego, że firma dalej ma w swojej ofercie modele z serii Classic, czyli coś dla fanów nowoczesnego retro, gdzie stara szkoła miesza się z nowymi materiałami i osprzętem.

Co nowego?

Zacznijmy od prawdziwego arcydzieła, jakim jest ręcznie produkowany we Włoszech model C60. To klasyczna wyścigówka stworzona z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach - wystarczy wspomnieć o imponującym wyborze rozmiarów, zarówno jeśli chodzi o wysokość (sloping), jak i osobno długość roweru. Dostępna jest także opcja przygotowania ramy na indywiudualne zamówienie. Jedną z tych cech, które w dużej mierze wpływają na wyjątkowość C60, jest charakterystyczny przekrój karbonowych profili - mają one kształt gwiazdy, tak jak i mocujące je mufy. W najnowszej edycji roweru przebudowano także haki tylnego koła. Colnago zapowiada, iż wkrótce dostępna będzie wersja tego roweru także pod hamulce tarczowe.

 

 
 

 

Model Concept kontynuuje tradycję pierwszej generacji tego karbonowego bolidu pokazanego pierwotnie w 1986 roku (we współpracy z Ferrari!). W przypadku tego roweru priorytetem jest szybkość - znajdziemy tu więc wyjątkowo masywny środek suportu i aerodynamiczne profile karbonowych elementów. Cienka warstwa lakieru odsłania strukturę włókna węglowego - walka toczyła się o dosłownie każdy gram konstrukcji. Na pokładzie wyłącznie włoski osprzęt od Campagnolo, łącznie z kołami Bora Ultra.

 

 
 

 

V2R jest modelem stworzonym z myślą o walce w górach i na wyścigach wieloetapowych - model w przypadku którego postawiono nacisk przede wszystkim na niską wagę ramy - 835 g w rozmiarze M. Rower bazuje na modelu V1R, od którego jest jednak nawet do 13% sztywniejszy. Na pokładzie wiele nowoczesnych rozwiązań, w tym hamulce direct mount oraz możliwość montażu opon do 28 mm szerokości.

Już na wstępie wywołaliśmy do tablica Wouta Van Aerta, nie można więc nie wspomnieć o przełajowych propozycjach Colnago. W ofercie znajdziemy dwa modele - Prestige oraz A1r CX. Ekstremalnie sztywna i precyzyjna w prowadzeniu karbonowa konstrukcja modelu Prestige czerpie pełnymi garściami z najnowszych zdobyczy przełajowego świata. Sztywne osi kół, hamulce tarczowe w standardzie flat mount oraz cienka sztyca 27.2 mm stały się narzędziem do wygrywania w rękach takich asów jak wspomniany Belg. Ciekawostką jest pozostanie przy nieodzownym włoskim napędzie Campagnolo, w wariantach z dwoma biegami z przodu.

 

 
 

 

Nie zabrakło w ofercie Colnago także propozycji dla Pań. Dwa modele - CLD oraz A1-r Donna dostępne są w małych rozmiarach (od 40 cm) oraz geometrii specjalnie dostosowanej do wymogów kobiecej budowy. Możemy tu liczyć m.in. na krótsze górne rury ramy, które sprawiają, iż rowery stają się bardziej zwrotne i kompaktowe, przy zachowaniu wyścigowego charakteru i sztywności wyczynowych modeli męskich.

 

 

 

Na koniec prawdziwa perła w koronie - rowery z serii Classic. Dwa modele, Arabesque i Master to podróż do przeszłości i czasów największych kolarskich legend. Master jest najprawdopodobniej kropką nad i jeśli chodzi o obróbkę stali w kolarskim rzemiośle lat 80 tych. To właśnie w tym modelu wprowadzono charakterystyczny dla Colnago przekrój rur ramy o kształcie gwiazdy, zapewniający niską wagę, a przy tym fenomenalną sztywność. Klasyczną ramę tego roweru wyposażono w nowoczesny osprzęt Campagnolo, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy przy zachowaniu tradycyjnego wyglądu naszego roweru objechali niejedną karbonową konstrukcję na trasie wyścigu.

Na koniec warto wspomnieć o tym, że w polskiej dystrybucji Colnago mocno stawia na możliwość personalizacji - oznacza to tyle, że możemy złożyć zamówienie, uwzględniające nasze własne preferencje co do napędu czy kół. 

Dystrybucja: colnagopolska.pl