Rowery gravel: trendy na 2024 rok! Co nowego?

Poznaj najważniejsze trendy, które są obecne w gravelach z kolekcji na 2024 rok!

Drukuj
RockShox Rudy XPLR Mariusz Sobczak

Gravele to stosunkowo młody i nadal bardzo dynamicznie zmieniający się segment rowerów. Sprawdzamy, jakie trendy są widoczne w modelach z kolekcji na 2024 rok!

Gravel jako odrębny segment rowerów na dobre zadomowił się w kolekcjach producentów w okolicy 2015 - 2016 roku. W tym czasie rowerowe marki zaczęły wprowadzać je do swoich ofert i nazywać właśnie rowerami typu gravel. Z początku ich konstrukcja zakładała, że są to rowery podobne do szosowych z możliwością śmiałego zjechania w lekki teren – taka była ich geometria, czy szerokość i bieżnik zastosowanych opon. Bardzo szybko segment rowerów szutrowych zaczął jednak ewoluować i zmieniać się, a konstrukcja graveli mocno skierowała się w coraz cięższy teren. Nie wszystkich… ale taki był przeważający nurt!

 

Nieporządek jednak narastał. Do tego stopnia, że w pewnym momencie chyba nawet pracownicy sklepów rowerowych nie wiedzieli, jak w łatwy sposób scharakteryzować gravele. W końcu jedne z nich były nadal bliskie szosówkom endurance, inne pozostawały bardzo wyścigowe i dość podobne do przełajówek, jeszcze inne miały konstrukcję rodem z MTB, no i wreszcie były też modele stricte podróżnicze. W gąszczu bardzo różnych rowerów oferowanych pod nazwą gravel były też propozycje szutrówek uniwersalnych, które starały się połączyć wszystkie wyżej wymienione światy. 

 

 

Dla klientów na pewno komplikowało (i komplikuje zresztą nadal) to wybór, a przynajmniej połapanie się w całym tym bałaganie… z drugiej strony nic w tym dziwnego, to dość normalne dla nowych rzeczy, że kształtują się w naturalny sposób przez pierwsze lata, by dopiero po jakimś czasie osiągnąć pewien konsensus, jak coś powinno wyglądać, jeździć i być wyposażone. W każdym razie około 10-letnia historia rynkowego bytu graveli sprawiła, że dziś możemy mówić o powolnym krystalizowaniu się tego segmentu i między innymi o tym będziemy pisać w tym artykule. Bowiem właśnie ,,porządkowanie się” tego chaosu to pierwszy i najważniejszy nurt w kolekcjach na 2024 rok! Poza nim są też inne trendy, łącznie postanowiliśmy wyznaczyć ich 7. Jedne są bardziej widoczne i mocniejsze, inne się po prostu ugruntowują, a jeszcze inne dopiero zaczynają. Oto one, poznajcie je!

 

 

Gravel: wyraźny podział na kategorie!

Pierwsze lata graveli na rynku wiązały się najczęściej z obecnością jednego roweru tego typu w kolekcji u każdego producenta. Jego charakter był bardzo różny, o czym pisaliśmy już na wstępie. Wraz z rozwojem segmentu szutrówek i wykrystalizowaniem się potrzeb użytkowników – z czasem – często dołączał do niego kolejny model. Obecnie wiele jest firm, które mają w swojej ofercie już dwa, a czasem nawet trzy gravelowe platformy. Niebagatelny wpływ na taki obrót sprawy miał wzrost popularności podróżowania rowerem, czy choćby rozwinięcie się wyścigowej sceny gravelowej, czyli potrzeba posiadania roweru stricte sportowego. 

 

 

Obecnie w kolekcjach producentów widać trzy silne grupy graveli. Pierwszą z nich są modele wyścigowe, podporządkowane lekkości, szybkości i reaktywnemu prowadzeniu. Drugą są modele mocno terenowe, z bardzo odważną i posuniętą w stronę MTB geometrią ramy, ogromnym prześwitem na opony i bardzo często amortyzatorem oraz dropperem w standardzie. Trzecia grupa to modele uniwersalne, które starają się połączyć cechy dwóch powyższych typów, a dodatkowo mają masę mocowań pod torby i bidony, aby móc sprostać wymaganiom jakiejś bikepackingowej wyprawy. Można by powiedzieć, że ten trend rozwija się już jakiś czas i oczywiście jest to prawda, natomiast teraz coraz częściej widzimy, że producenci zaczynają jasno to komunikować. Dzięki temu my – jako klienci – wiemy i rozumiemy, do czego służy dany model, a nie kupujemy gravela trochę w ciemno…

 

  • Gravel wyścigowego typu: lekki, szybki, aerodynamiczny, zwinna geometria, agresywna pozycja ciała, ograniczony prześwit na opony, często brak mocowań bikepackingowych.
  • Gravel przygodowy w trudny teren: geometria przystosowana do wymagającego terenu, stabilny w prowadzeniu, mało agresywna pozycja, duży tire clearance, posiada szerokie i agresywne opony, często amortyzator i dropper na wyposażeniu fabrycznym, wyposażony w mocowania pod torby.
  • Gravel uniwersalny: łączy cechy graveli wyścigowych i przygodowych, posiada mocowania pod bagaż, tire clearance najczęściej około 45-50 mm, komfortowa pozycja rodem z rowerów szosowych endurance, przyjazny i łatwy w prowadzeniu, dobrze tłumi drgania.
 

 

Progresywna geometria ramy

W zasadzie niezależnie od tego, o jakim typie gravela mówimy, rynkowym standardem staje się wprowadzanie przez producentów czegoś na kształt progresywnej geometrii znanej z rowerów MTB. Nowoczesne gravele w znakomitej większości mają coraz bardziej płaski kąt główki ramy, do tego rośnie baza kół, a rura podsiodłowa staje się bardziej stroma. Oczywiście mówimy tylko o kilku parametrach, inne też się zmieniają, ale te najlepiej obrazują kierunek obierany przez firmy. Producenci muszą jednak uważać, bowiem sekret dobrego gravela to idealna kombinacja stabilności i zwinności prowadzenia, którą da się w ten sposób osiągnąć, ale łatwo jest też przesadzić... Bez obaw, najlepsze marki mają ten temat jednak dobrze opanowany i możemy być spokojni o jakość jazdy na ich sprzęcie. 

 

 

Opony 40 mm i szersze to standard 

Przez początkowe lata obecności graveli na rynku zwykle spotykaliśmy w nich opony o szerokości od 32 do 38, czasem 40 - 42 mm. Obecnie trend poszedł w kierunku znacznie szerszych opon. Tak naprawdę punkt wyjściowy to około 40 - 42 mm, czyli rozmiar najbardziej lubiany przez zawodników i sportowo zorientowanych gravelowców. Natomiast do bardziej turystycznej jazdy, czy w trudny teren, standardem jest nawet 45 - 50 mm. Generalnie wszystko poniżej 38 mm w zasadzie wychodzi z użycia… To tylko podkreśla pozostałe trendy w budowie rowerów typu gravel, które na początku były definiowane jako 80% szosa / 20% teren, a obecnie jest dokładnie odwrotnie, czyli 80% teren / 20% szosa. 

 

Amortyzatory coraz popularniejsze

O tym, że gravele są bardziej terenowe stanowi kolejny widoczny trend, czyli coraz częstsze wyposażanie ich w amortyzatory przednie. Branża ustaliła, że skok tego typu maszyn powinien mieć 30 - 40 mm i tyle mają modele czołowych producentów takich jak: Rock Shox, Fox, czy SR Suntour. Ten nurt jedynie podkreśla, że gravel często z szutrem, czy żwirem (tłumacząc dosłownie) ma coraz mniej wspólnego, a w terenie może znacznie więcej, niż jakieś 6-7 lat temu…

 

 

W tym obszarze obserwujemy też drugi trend, czyli projektowanie ram pod kątem możliwości założenia do nich amortyzowanego widelca, który przez swój skok jest oczywiście wyższy, niż klasyczny sztywny widelec. W tym celu producenci obniżają główkę ramy (skracają jej długość), a wydłużają samą wysokość widelca w wariancie sztywnym. Dzięki temu po podmianie go na amortyzator nie zmienia się geometria roweru. Przy okazji pojawia się miły efekt uboczny w postacie większej przestrzeni na oponę/błoto, gdy użytkownik wybiera jednak wersję sztywną.

 

Kierownice projektowane z myślą o prędkości 

Jednym z najświeższych trendów jest pojawianie się gravelowych kierownic i/lub zintegrowanych kokpitów, których wymiary i kształt są podporządkowane szybkości. Dotychczas jeśli jakaś kierownica był gravelowa to oznaczało to gigantyczną flarę podporządkowaną przygodzie i terenowi, ale na pewno nie szybkości. Obecnie widać, że wraz z rozwojem segmentu racingowych graveli pojawiają się też kokpity, które pozwalają zająć wąską (około 40 cm) pozycję w górnym chwycie, by dzięki małej flarze mieć również dobrą kontrolę w ciężkim terenie, gdy złapiemy ją w dolnym chwycie. Ta moda na pewno będzie się rozwijać, a obecnie tego typu rozwiązania ma w swoich rowerach choćby Canyon, czy BMC.

 

 

Cięższe opony…

Ciekawym trendem – który tak naprawdę pojawił się na rynku za sprawą potrzeb komunikowanych przez konsumentów – jest rosnąca masa opon dedykowanych do ścigania się w ,,szutrowych” imprezach. Niegdyś wyścigowe produkty zawsze pikowały z wagą jak najbardziej w dół… jednak wymagania, jakie ogumieniu stawiają gravelowe wyścigi są na tyle duże, że lekkie modele okazywały się najczęściej zbyt delikatne i zwyczajnie podatne na rozcięcia. Stąd coraz częściej producenci śmiało dodają więcej gumy, czy też stosują bardziej odporne wkładki antyprzebiciowe. Wszystko po to, aby zawodnik miał większy spokój oraz mógł bardziej zaryzykować na zjazdach. Niech Was więc nie zdziwi, że wyścigowe opony o szerokości około 40 mm potrafią spokojnie ważyć po 500 gramów.

 

 

Spodenki Cargo

Ostatni, świeży i mocno widoczny trend, który może nie dotyczy rowerów, ale segmentu gravel już tak, to moda na spodenki typu cargo. Charakteryzują się one dodatkowymi kieszeniami, które producenci najczęściej lokalizują na bokach nogawek. Dzięki nim mamy więcej miejsca na potrzebne podczas jazdy rzeczy, a dodatkowo zyskujemy do nich bardzo szybki i łatwy dostęp. Jadąc sztywnym rowerem po wyboistych duktach łatwiej jest sięgnąć do uda, aniżeli choćby do tylnych kieszeni w koszulce. Niezależnie, czy mowa o telefonie, którym zaraz zrobimy zdjęcie, czy o jedzeniu – tak jest bezpieczniej! Dlatego odzież cargo uważamy za dobry trend!