Test: Słuchawki sportowe Haylou PurFree BC01

Poznaj nasze wrażenia z jazdy w sportowych słuchawkach z przewodnictwem kostnym Haylou BC01.

Drukuj
Słuchawki sportowe Haylou BC01 Michał Kuczyński

Słuchawki z przewodnictwem kostnym oferują bezpieczną możliwość odtwarzania muzyki bez utraty kontaktu z otoczeniem. Ta podstawowa cecha czyni je dobrą propozycją dla rowerzystów, a my sprawdziliśmy właśnie nowy model takich słuchawek od firmy Haylou - PurFree BC01.

Wielu rowerzystów lubi jeździć i słuchać muzyki, tyczy się to zresztą wszystkich sportowców. Muzyka i trening idą ze sobą w parze, a dla wielu są wręcz nierozłączne. Problem w tym, że słuchawki w lub na uszach mocno izolują nas od otoczenia. Jeśli więc uprawiamy sport w tzw. outdoorze, w pewnym sensie z góry skazujemy się na mniejsze bezpieczeństwo, swoje oraz innych. Na przykładzie roweru wygląda to bardzo dosadnie - nie słyszymy samochodów, ani innych rowerzystów. Fakty są więc takie, że jazda z muzyką jest mało bezpieczna, czy mówiąc bardziej dosadnie nieodpowiedzialna.

W tym miejscu z pomocą przychodzą słuchawki wykorzystujące technologię przewodnictwa kostnego. Dzięki temu rozwiązaniu ścieżka dźwiękowa trafia do naszej głowy przez kości policzkowe, a nasze uszy pozostają odsłonięte i nadal słyszymy, co dzieje się wokół nas. Przy okazji nie mamy nic w uchu, co również bywa męczące - szczególnie na dłuższym dystansie. Oczywiście słuchawki kostne mają też wady i to niezależnie od producenta. Po pierwsze jakość dźwięku nigdy nie jest tak dobra, jak w przypadku słuchawek dokanałowych lub nausznych, a druga sprawa to spory wpływ szumu na jakość i słyszalność ścieżki dźwiękowej. Na rowerze zdarza nam się jeździć dość szybko, a dodatkowo bywa, że wieje wiatr - te dwa czynniki potrafią zagłuszać ścieżkę dźwiękową i mocno upośledzać działanie słuchawek. Coś za coś… fakt, że jesteśmy bezpieczni po prostu potrafi zabierać jakość odsłuchu. Jako redakcja uważamy jednak, że tego typu produkty stanowią kompromis, na który warto pójść.

Chyba kwestią czasu było, że na rynku pojawiać będzie się coraz więcej modeli słuchawek bazujących na przewodnictwie kostnym. Do tej pory monopol na powyższe miała amerykańska firma Shokz, której modele zresztą wielokrotnie sprawdzaliśmy. Jako że doświadczeń z tego typu słuchawkami mieliśmy sporo, z tym większym zaintrygowaniem przyjęliśmy propozycję testu słuchawek Haylou, które znaleźć można w oficjalnym sklepie Haylou na AliExpress. Jako że jest to model premierowy, producent przygotował kod promocyjny, którym objętych jest pierwszych 500 modeli dostępnych w powyższym linku - po użyciu kodu BC01US24 kupisz je za 59,99 USD, czyli ok. 260 zł. Jak widać Haylou mogą być naprawdę ciekawą ze względów budżetowych alternatywą dla modeli mających już ugruntowaną rynkową pozycję. Jak jest w rzeczywistości? Sprawdzamy!

 
 

 

Haylou to chińska marka, która produkuje przede wszystkim słuchawki i smartwatche. Jest częścią Dongguan Liesheng Electronics. Grupy, która działa na rynku już od 2003 roku, a od 2014 roku ściśle współpracuje z Xiaomi. Warto dodać w tym miejscu, że słuchawki i smartwatche Haylou działają w ekosystemie Xiaomi. Producent podkreśla, że jego oferta mocno stawia na jakość i wysoki poziom działania. Słuchawki mają łączyć atrakcyjną cenę z dobrą jakością odtwarzania dźwięku. Akurat w przypadku modeli kostnych ciężko się do tego odnosić, bo w jeździe rowerem zawsze spory udział w ,,jakości” ma wiatr, ale już podczas spacerowej jazdy można powiedzieć coś więcej. Przechodzimy zatem do BC01, które - jak się zorientowaliśmy - są pierwszym kostnym modelem Haylou.

 

 

Budowa i podstawowe cechy

Słuchawki Haylou swoim wyglądem nawiązują do topowych modeli na rynku. Przede wszystkim ich rozmiary i masa to światowa czołówka. Obie słuchawki, czyli miejsce, gdzie zlokalizowane są przetworniki, bateria, gniazdo ładowania czy przyciski, są bardzo zminiaturyzowane. Do tego pałąk je łączący jest naprawdę cienki. Rzeczywista masa wynosi tylko 27 gramów, a wygląd i poziom wykonania w pierwszym kontakcie buduje pozytywne wrażenia. BC01 są oczywiście bezprzewodowe i łączą się ze smartfonem lub innym odtwarzaczem za pomocą Bluetootha 5.2. Wchodzenie w tryb parowania i czas znajdowania słuchawek jest błyskawiczny - sprawdzaliśmy zarówno z Androidem i iOSem. W obu przypadkach były widoczne i parowały się natychmiast. W domowym użytkowaniu - np. podczas sprzątania - przydaje się też duży zasięg Bluetooth’a. Wg producenta to 10 metrów na otwartej przestrzenii, naszym zdaniem nawet więcej, bo nie zrywało połączenia przy 10 metrach - owszem - ale z trzema ścianami pomiędzy! Przy okazji dodamy, że samo połączenie było zwykle stabilne, choć na dwóch starszych telefonach zanotowaliśmy zakłócenia, które były wynikiem łączności, a nie samej jakości dźwięku generowanego przez Haylou. W każdym razie połączenia z telefonem ani razu nie straciliśmy, a na aktualnych systemach operacyjnych w smartfonach jakość była dobra. 

 

 

Ładowanie odbywa się przez wygodne gniazdo magnetyczne, a dedykowany kabel oczywiście otrzymujemy w zestawie. Sterowanie odbywa się w popularny ,,w branży” sposób - po prawej stronie mamy przyciski + i - , które służą do obsługi głośności, a dodatkowo do włączania i wyłączania oraz wprowadzania w tryb parowania. Z kolei po lewej stronie znajduje się przycisk do sterowania odtwarzaczem oraz telefonem. Jednokrotne kliknięcie włącza pauzę i odtwarzanie. Dwukrotne przewija utwór. Z kolei, gdy dzwoni do nas telefon, odbiera się nim oraz kończy połączenie. Proste i wygodne zasady działania. Bateria działa około 8 godzin, ale już wiemy, że jej wskazania nie działają liniowo. W początkowej fazie ubytek energii jest niewielki - np. 10% po 1,5 godziny odtwarzania, natomiast później konsumpcja przyspiesza. Jeżeli chodzi o widoczne różnice w budowie (względem konkurencji), to w zasadzie główną widoczną rzeczą jest brak ,,sitek”, które wyprowadzają drgania na zewnątrz słuchawek, ale o tym nieco później. 

 

 

Komfort noszenia

Podczas jazdy czy noszenia na co dzień Haylou są bardzo komfortowe. Ich rozmiary i niska masa sprawiają, że w zasadzie nie czuć ich na głowie. Łatwo ubrać je w zestawie z kaskiem i okularami. Ciężko jedynie z zimową czapką. W redakcji używały je 3 osoby, które zgodnie podkreślały dużą wygodę jazdy z Haylou na sobie. Naszym zdaniem BC01 generują nieco mniejszy ucisk, niż kilka innych modeli, z którymi mieliśmy do czynienia w przeszłości. Ich konstrukcja (pałąk) jest elastyczna, przez co słuchawki automatycznie dopasowują się do wielkości głowy użytkownika. Przy bardzo wąskiej głowie mogą być więc mniej stabilne, niż u osób z normalną i szeroką głową. Warto przy okazji pamiętać, że im mocniej słuchawki dociskają do kości policzkowych, tym głośniej i lepiej słychać muzykę. Każdy będzie miał więc inne odczucia podczas słuchania. Natomiast nam - wszyscy obwód czaszki powyżej 55 cm - ten mniejszy ucisk pasował. Było wygodnie. 

 

Pośród istotnych kwestii warto dodać, że niezależnie od typu roweru - MTB, szosa, itp. - słuchawki stabilnie leżą na głowie. Nie odczuliśmy, aby odmienne pozycje na różnych rowerach miały wpływ na zmiany w poziomie odczuwanego komfortu. Dodatkowo słuchawki dobrze radzą sobie na wstrząsach i pozostają na swoim miejscu. Przy spoceniu się lub będąc mokrym od deszczu również nie odczuliśmy spadku pewności trzymania się na głowie. W zasadzie jedyne, co nam przeszkadzało, to dość mocne uderzenia basów (to takie łaskotanie głowy) podczas głośnego odtwarzania. To jest domena wszystkich słuchawek kostnych, ale Haylou BC01 wydają się mieć ten bas bardziej agresywny, niż konkurencja. Być może to przez brak wspomnianych już sitek. W każdym razie przy długiej jeździe, kiedy słuchamy muzyki głośno, głowa może być zmęczona przez to zjawisko. 

 

 

Jakość dźwięku i połączeń telefonicznych

Zawsze podkreślamy, że jakość odtwarzanej muzyki w słuchawkach kostnych jest bez porównania gorsza niż w dokanałowych. Z tym trzeba się pogodzić - to jest produkt nie dla audiofila, a sportowca, który chce bezpiecznie uprawiać sport i przy okazji posłuchać muzyki. Podczas spokojnej jazdy w niskim tempie - do około 20, 20-kilku km/h - jakość ścieżki dźwiękowej pozostaje na bardzo zadowalającym poziomie. Dobrze słychać utwory, a dźwięk - choć nie będzie przesadnie głęboki - nadal pozwala poczuć tzw. beat i wczuć się w utwór. Jeśli jednak jeździmy szybciej, albo w bardzo głośnym otoczeniu, szybko zaczniemy cierpieć na zagłuszanie muzyki przez wiatr, pęd powietrza oraz hałasy otoczenia. Wówczas będziemy podgłośniać na maxa i szybko okaże się… że maksymalna głośność jest wciąż dość cicha. Wydaje nam się, choć na pewno jest w tym doza subiektywizmu, że w porównaniu do innych modeli znacznie częściej jeździliśmy z głośnością ustawioną na maksimum. Standardem w słuchawkach kostnych jest to, że zawsze przychodzi moment, w którym kończy nam się skala i wiatr/szum nie pozwala już słuchać muzyki. Często jest to gdzieś w okolicy 35 - 40 km/h. Tu jednak ta skala kończyła się nieco wcześniej. To ważna uwaga, bo wskazuje, że do jazdy rekreacyjnej, gravelowej, trekkingowej, crossowej, czy MTB, Haylou będą ok. Natomiast do szybkiego treningu na szosie mogą być już zbyt ciche. 

 

Jeżeli chodzi o jakość prowadzenia rozmów telefonicznych, to ewidentnie wrażenia trzeba podzielić na dwie osobne kwestie - użytkownika Haylou i tego drugiego rozmówcy. Osoba, która dzwoni przez BC01 słyszy dobrej jakości dźwięk podczas rozmowy. Natomiast ta po drugiej stronie wyraźnie gorzej. Wiatr i szum mocno utrudniają rozmowę i są cały czas słyszalne, a mikrofon średnio radzi sobie ze zbieraniem dźwięku. Dopiero gdy rozmówca maksymalnie zwolni, powiedzmy do około 10 km/h, da się jakkolwiek porozmawiać. Jeśli jednak jedzie szybciej, brak redukcji szumów w zasadzie uniemożliwia komunikację. 

 

 

Podsumowanie

Słuchawki Haylou BC01 to interesująca propozycja na rynku sportowych modeli z przewodnictwem kostnym. Są małe, lekkie i bardzo dobrze leżą na głowie, co przekłada się na wysoki komfort jazdy. Mają pewne wady w postaci nieco zbyt mocnego, męczącego basu oraz odrobinę za cichej maksymalnej głośności, ale poza tym są na dobrym poziomie. Nawet jeśli jakość dźwięku jest - choć trudno to poczuć na rowerze - nieco gorsza, niż w modelach droższych, to szum podczas jazdy i tak nie pozwala tego precyzyjnie stwierdzić i poczuć. Za sprawą wspomnianych cech sprawdzą się szczególnie dla rowerzystów, którzy jeżdżą z niskimi i średnimi prędkościami. 

 

Strona polskiego dystrybutora: haylou.pl

Sklep AliExpress Haylou: AliExpress