Raidlight Dual Chamber

Nowy pomysł dla korzystających z bukłaków

Drukuj

Bukłak, camel czy hydropak - przywykliśmy do standardowych zasobników wożonych w plecaku. Różnią się one pojemnością, ustnikami, rurkami, zamykaniem i sposobem uzupełniania płynów. Natomiast francuska firma Raidlight, wpadła na coś innego i wymyśliła dwukomorowy bukłak.

Bukłak, camel czy hydropak - przywykliśmy do standardowych zasobników wożonych w plecaku. Różnią się one pojemnością, ustnikami, rurkami, zamykaniem i sposobem uzupełniania płynów. Natomiast francuska firma Raidlight, wpadła na coś innego i wymyśliła dwukomorowy bukłak.
Każdy, kto bierze go w ręce, ogląda, to zaczyna mieć jedno skojarzenie: w jednym zbiorniku wódka, w drugim przepitka... Można ewentualnie jeszcze spróbować zmiksowanego drinka z obu  przegród. W praktyce długodystansowca wygląda to nieco inaczej. Często podczas długiego treningu, wypadu w góry czy maratonu chcemy zabrać ze sobą napój izotoniczny i czystą wodę dla zmiany smaku. Ten bukłak daje taką możliwość, bo uzupełniając dwie przegrody różnymi płynami możemy w dowolnym momencie pić to, na co mamy ochotę.

Dual chamber to takie dwa bukłaki mające jedną wspólną środkową ściankę. Każdy zbiornik u dołu, ma osobne wyjście z rurką. Dalej dwie rurki biegną do czarno żółtego przepustu czyli do tak zwanego „dyspozytora”, którym ręcznie sterujemy. Kręcąc pokrętłem w górę lub w dół możemy pić napój z jednej lub z drugiej komory, można go także ustawić w pozycji mix czyli zmieszać płyny z dwóch przegród. Czwarte ustawienie to całkowite zamknięcie dopływu płynów. System z pokrętłem początkowo działał z oporem ale z czasem było coraz lżej. Pokrętło można przymocować do ramiona plecaka za pomocą małego haczyka, więc nie było problemu z tym, że rurka z ustnikiem goni na boki i ucieka.



Zamykanie bukłaka w górze jest podwójne. Najpierw każdy zbiornik z osobna zamykamy bardzo szczelnie, jak worek strunowy. Potem składamy w połowie i zamykamy niebieską zasuwą, która jest jednocześnie wygodną rączką/uchwytem. Utrzymanie go w czystości nie stanowi problemu. System rurek wraz z ustnikiem i przepustem jest w pełni rozbieralny na części pierwsze. Łatwo go umyć i wysuszyć.

2 x 1,5 l - jedni pojedzą to za dużo, drudzy - to za mało. Jak dla mnie, to aż nadto, ale nikt nie każe wlewać do pełna. Po drugie, nie da się ukryć, Raidlight nie jest tanią marką. Robią świetne, pomysłowe rzeczy ale też.... cenią się. W każdym razie możliwość wlania dwóch smaków zrobiła takie wrażenie, że na cenę można przymknąć oko.

O firmie Raidlight mogliście jeszcze nie słyszeć, ale od teraz powinniście ją rozpoznawać. Ich produkty są projektowane z myślą o ludziach zajmujących się sportem, poszukujących bardzo lekkiego, użytecznego sprzętu, który pozwoli pokonywać przestrzeń szybciej, sprawniej, z mniejszym wysiłkiem. Założyciel firmy, Francuz Benoit Laval sam startował w Maratonie Piasków (Marathon des Sables) – 7 dniowym biegu po pustyni więc znając doskonale oczekiwania biegacza długodystansowego zaczął od produkcji superlekkiego sprzętu dla uczestników tego biegu. Marka Raidlight specjalizuje się w wyposażeniu dla biegaczy, ludzi uprawiających adventure racing, również fani dwóch kółek znajdą w ich ofercie sporo sprzętu dla siebie: bidony, bukłaki, plecaki, mapniki na rower.

Szerokość: 19,5 cm
Długość: 40 cm
Pojemność: 3 l.
Masa: 240 g
Cena: ok. 40 euro

Dystrybutor: www.raidlight.pl