First Ride: Nowy Cannondale Scalpel sprawdzony! (2024)

Poznaj bliżej nową generację wyścigowego fulla XC – Cannondale Scalpel na 2024 rok, podstawowe informacje i pierwsze wrażenia z jazdy!

Drukuj

Nowa generacja Scalpela oficjalnie wchodzi na rynek! Wyścigowy full Cannondale’a to bez wątpienia jeden z najbardziej charakterystycznych i utytułowanych rowerów XC w stawce… Sprawdźcie, co nowego kryje Scalpel na 2024 rok oraz jak spisuje się w terenie!?

Cannondale Scalpel to świetny rower do XC, wiele razy mieliśmy okazję przekonać się o tym na własnej skórze, a każda kolejna generacja zawsze mocno przesuwa terenowe możliwości tej wyścigówki w kierunku jeszcze agresywniejszego jeżdżenia i coraz bardziej wymagających tras. W pewnym sensie to oczywiste – po prostu podąża za kierunkiem, jakie przyjęły współczesne wyścigi. Wielkie loty, gigantyczne korzenie i rock gardeny są tam w końcu na porządku dziennym...

 

Tą trudność tras Cannondale mocno wziął sobie do serca, bowiem nowa generacja Scalpela to sprzęt, który śmiało można nazywać jednocześnie rowerem down-country. Zresztą taka właśnie jest filozofia marki, jak sami podkreślają – współczesne cross-country to down-country, a nowy Scalpel perfekcyjnie odzwierciedla to w swojej konstrukcji. Nie sądźcie jednak, że odbywa się to kosztem jakości podjeżdżania, czy ogólnej dynamiki roweru. Wręcz przeciwnie! Mieliśmy okazję uczestniczyć w premierze tego roweru w Portugalskiej miejscowości Braga i skutecznie sprawdzić go na trasach u boku Charliego Aldridge’a, czyli aktualnego Mistrza Świata U-23 jeżdżącego w barwach Cannondale Factory Racing. Poniżej przedstawimy Wam, co nowego kryje konstrukcja tego roweru, a na końcu podzielimy się wrażeniami z jazdy.

 

 

Skok i geometria rodem z down-country!

Nowy Scalpel podążył w identycznym kierunku, w jakim zmierza większość współczesnych maszyn do XC. Ma 120 mm skoku zawieszenia z tyłu i z przodu oraz geometrię podporządkowaną trudnemu terenowi. Kąt główki uległ wyraźnemu wypłaszczeniu i wynosi 66,6 stopnia, podczas gdy podsiodłówka ma 75,5 stopnia, czyli stała się o 1 stopień bardziej stroma, niż dotychczas. Znacznie zwiększono reach, a do tego obniżono główkę ramy (jej wysokość), aby mimo większego skoku amortyzatora nie windować zanadto pozycji. 

 

 

Nie mniej ważną kwestią jest Proportional Response Design, który zapewnia geometrię i kinematykę zawieszenia dostrojone indywidualnie dla każdego rozmiaru. Świetną sprawą jest choćby to, że tylny trójkąt rośnie wraz z rozmiarem ramy pozostawiając środek ciężkości w odpowiednim miejscu. Ten został zresztą w nowej generacji przesunięty do przodu i odrobinę obniżony. Wszystkie te zmiany oraz wartości skoku, czy geometrii przywodzą na myśl, że mamy do czynienia z rowerem down-country, bo faktycznie tak można go odebrać na trailach… z tego względu zrezygnowano z wersji SE i od teraz jest po prostu jeden Scalpel. 

 

 

Nowa rama, dopracowane zawieszenie i Lefty Ocho 120

Rama nowego Scalpela oczywiście urosła – większy skok, większy reach – natomiast wagowo nawet odrobinę schudła. Kompletna rama Scalpel Series 0 z hardware’m waży 1778 g w rozmiarze M – oczywiście w topowej wersji LAB71. Kompletny rower Scalpel LAB71 waży 10,4 kg, co jest imponującym wynikiem, gdy weźmiemy pod uwagę, że mowa o rowerze 120/120 mm z dropperem na pokładzie! Rama w tańszych modelach (Series 1) jest cięższa o około 200 gramów. 

 

 

Obniżenie całkowitej masy ramy przy jednoczesnym ,,powiększeniu się” roweru było możliwie dzięki zmniejszeniu niektórych rur. Poszczególne z nich mają mniejszą średnicę, choć nie wszystkie. Pilnowano, aby zachować perfekcyjną relację sztywności do wagi i nowa odsłona utrzymuje sztywnościowe parametry poprzedniej generacji. 

 

 

Wśród istotnych konstrukcyjnych zmian warto wspomnieć, że delikatnie podniesiono mocowanie dampera, co pozwoliło dopracować kinematykę zawieszenia oraz zmieścić dwa bidony w każdym rozmiarze ramy. Jeżeli chodzi o zawieszenie to głównym celem było zwiększenie efektywności pedałowania i – zdaniem Cannondale’a – udało się to dobrze. Do tego stopnia, że – mimo, iż są tu nowe tłumiki SidLuxe – zrezygnowano z dampera z 3-pozycyjnym tłumienie kompresji na rzecz 2-pozycyjnego. Inżynierowie odpowiedzialni za Scalpela twierdzą wręcz, że jeśli rower potrzebuje 3-pozycyjnego dampera to ma niedopracowane zawieszenie… Odważna teza, choć faktycznie to w Scalpelu działa świetnie, ale o tym za moment. Sam system to oczywiście nadal jednozawiasowiec z flex pivotem, czyli rozwiązanie, które jest lekkie i proste w swojej konstrukcji, a jednocześnie ma sporo benefitów klasycznego systemu 4-zawiasowego. 

 

 

Z przodu jest oczywiście Lefty i skorzystano z modelu Ocho 120, którego już znamy. Ugięcie to 120 mm, offset 50 mm i jest to flagowe rozwiązanie Cannondale, które naprawdę działa. Nie od dziś wiemy, że ten amortyzator o wiele mniej usztywnia się w momentach, kiedy najbardziej potrzebujemy trakcji, czyli np. podczas hamowania, na bardzo trudnych i nierównych odcinkach. Tam zwykły widelec wyraźnie się usztywnia, a Lefty pracuje nadal płynnie. Poza tym jest czuły, lekki i posiada damper z regulacją wolnej kompresji, co pozwala lepiej ustawić go pod preferencje ridera niż np. widelce Rock Shox’a, z którego korzystają niektóre wersje nowego Scalpela. 

 

 

Brak Ai i BB30!

To może nieco szokować, ale – nie oszukujmy się, każda marka słucha klientów – w końcu zrezygnowano z dwóch dość upierdliwych standardów, choć mających w teorii swoje uzasadnienie… Po pierwsze w nowym Scalpelu nie ma już Ai Offset, więc każde tyle koło Boost pasuje do tej ramy. Po drugie suport to gwintowany standard BSA! Wygląda więc na to, że z Cannondale’owych patentów zostaje tylko Lefty!

 

 

SystemBar XC-One

Integralną częścią premiery nowego Scalpela jest zintegrowany kokpit SystemBar XC-One. Jest płaski, jego rise to równe 0, do tego jest gięty do tyłu o 8 stopni oraz ku górze o 5 stopni. Kierownica ma szerokość 760 mm, a całość waży 235 gramów przy mostku 60 mm. Jest też opcja dłuższa – 75 mm, którą spotkacie w rozmiarach L i XL. Spośród istotnych kwestii należy wspomnieć, że w miejscu top capa można założyć dedykowane mocowanie na komputerek rowerowy. Oczywiście jest w nim otwór służący do zintegrowanego prowadzenia przewodów, które trafiają do ramy przez kierownicę, a potem biegną dalej przez stery. Kąt wspornika w SystemBar XC-One to -6 stopni.

 

 

Co jeszcze warto wiedzieć?

Hak przerzutki to oczywiście UDH, a linia łańcucha wynosi 55 mm. Zrezygnowano też ze schowka narzędziowego Stash dla obniżenia masy i podniesienia sztywności. Może Was też zainteresować charakterystyczna konstrukcja rury podsiodłowej. Wyjaśniono nam, że jest to podyktowane tym, aby zmieścić droppera ze skokiem aż 200 mm! Podobno tego chcą klienci na amerykańskim rynku. Zresztą wśród ciekawostek zza Oceanu należy wspomnieć też brak manetki blokady skoku na kierownicy na rzecz blokady na goleni. Takie rowery chcą klienci w Stanach i takowe są dla nich szykowane. Natomiast w Europie Scalpele mają manetki blokady na kierownicy. Poza tym cała specyfikacja dostosowana jest do możliwości roweru. Dropper z dużym skokiem to standardowy element wyposażenia, podobnie jak 4-tłoczkowe zaciski hamulcowe oraz opony o szerokości 2,4 cala

 

 

Linia modelowa 2024

W ofercie jest 6 wersji nowego Scalpela, z czego 5 posiada ramę Series 1, czyli tą cięższą, a LAB71 posiada ramę Series 0. Poniżej przedstawiamy skrótowe specyfikacje:

 

  • Cannondale Scalpel LAB71 - amortyzator Lefty Ocho 120 Carbon, damper RockShox SIDLuxe Ultimate 2P, napęd SRAM XX SL Eagle Transmission, koła DT Swiss XCR 1200 Spline, kokpit SystemBar XC-One
  • Cannondale Scalpel 1 Lefty - amortyzator Lefty Ocho 120 Carbon, damper RockShox SIDLuxe Ultimate 2P, napęd SRAM X0 Eagle Transmission, koła DT Swiss XCR 1501 Spline One, kokpit SystemBar XC-One
  • Cannondale Scalpel 2 Lefty - amortyzator Lefty Ocho 120 Alloy, damper RockShox SIDLuxe Select+ 2P, napęd SRAM GX Eagle Transmission, koła HollowGram XC-S 27
  • Cannondale Scalpel 2 - amortyzator RockShox SID Select+ RL, damper RockShox SIDLuxe Select+ 2P, napęd SRAM GX Eagle Transmission, koła HollowGram XC-S 27
  • Cannondale Scalpel 3 - amortyzator RockShox SID Select, damper RockShox SIDLuxe Select+ 2P, napęd Shimano XT/SLX z korbą Deore, koła na obręczach NoTubes Crest MK4
  • Cannondale Scalpel 4 - amortyzator RockShox SID, damper RockShox SIDLuxe Select+ 2P, napęd Shimano XT/Deore, koła na obręczach NoTubes Crest S1
 

 

Wrażenia z jazdy

Podczas premiery nowego Scalpela udało nam się pojeździć przez dwa dni po naprawdę wymagających technicznie trasach, które były pełne skał, wypłukanej przez opady ziemi z masywnymi, odkrytymi przez wodę korzeniami oraz niemałą liczbą uskoków i dropów. Jednym słowem – było co i gdzie sprawdzić! Pierwsze, co niesamowicie rzuca się w oczy i o czym trzeba powiedzieć – w końcu to wyścigówka – to świetnie działające zawieszenie w aspekcie efektywności pedałowania. Odblokowany Scalpel wydatnie pomaga na podjazdach. Ugina się w bardzo małym zakresie, dosłownie tyle, ile potrzeba dla dobrej trakcji oraz ułatwienia nam wspinaczek. Blokada jest warta używania jedynie na asfaltowych odcinkach. Jeśli ktoś się obawia, że coraz większe rowery cross-country z coraz większym skokiem, które widujemy obecnie w XC wspinają się gorzej, to z tego miejsca uspokajamy. W tym przypadku jest naprawdę dobrze! Skok totalnie nie przeszkadza w podjeżdżaniu, a sama pozycja ciała też nie cierpi przez wyższy widelec za sprawą obniżonej wysokości główki ramy. Wprawdzie wszystkie testówki miały sporo podkładek pod mostkiem, przez co pozycja nie była do końca optymalna z wyścigowego punktu widzenia, jednak mimo to nie czuło się, aby rower nie chciał współpracować nawet na najbardziej technicznych podjazdach.

 

 

Z kolei podczas zjeżdżania, czy generalnie przeprawiania się przez jakieś wymagające odcinki, bardzo czuć, że rower ma geometrię i możliwości małej trailówki. Dobre wsparcie zawieszenia we właściwej fazie skoku i duża progresja na końcu to jest coś co po prostu sprawdza się na zjazdach. Do tego Lefty, które pracuje płynnie tam, gdzie inne amortyzatory zaczynają mieć kłopoty. Oczywiście różnica nie jest ogromna, ale najbardziej czuć jego benefity na tych najgorszych fragmentach. Ten rower po prostu zapewnia nam doskonałą trakcję, a koła skutecznie trzymają się podłoża! Poza tym – co było już obecne w starszym Scalpelu – fajnie zestrojona jest duża stabilność (reach, baza kół, długi tylny trójkąt) ze skrętnością, która dostępna jest dosłownie na zawołanie. Ta kombinacja jest naprawdę skuteczna, bo rower generalnie zachowuje się bardzo bezpiecznie, stabilnie i przejedzie dosłownie wszystko, a z drugiej strony jeśli czujemy się na siłach możemy wykonywać naprawdę dużo manewrów w pozornie mega wymagających miejscach. Oczywiście zapas skoku daje nam możliwości jazdy szybciej, lecenia dalej i lądowania twardziej, poza tym generalnie dodaje pewności na szlakach. Bez wątpienia poprzedni Scalpel był udany, natomiast ten jest po prostu lepszy! Kombinacja bardzo nowoczesnej geometrii z dużym skokiem i świetnie pracującym zawieszeniem działa i czuć to podczas jazdy. My mieliśmy do dyspozycji wersję 1 Lefty, która była doskonale wyposażona i ważyła około 11 kg. Ciekawe, jak zachowują się tańsze modele… to zawsze pozostaje znakiem zapytania. 

 

Strona internetowa: www.cannondalebikes.pl